«U balnicu možna trapić z-za samaha maleńkaha»: jak minskija kamunalniki ačyščajuć dachi ad ledziašoŭ
Kiroŭca! Pahladzi spačatku ŭvierch, pierš čym parkavać svoj aŭtamabil. Aściarožna! Mahčyma padzieńnie ledziašoŭ i śniehu!» — viaščaje papieradžalnaja ŭlotka, prymacavanaja da sihnalnaj stužki. Učastak kala doma na vulicy Kirava, 19 aharodžany. Tut voś-voś pačniecca bitva za čysty dach. Bryhada rabočych pa kompleksnym absłuhoŭvańni ŽEU № 3 Leninskaha rajona rychtujecca da padjomu, kab prybrać śnieh i naledź. Karespandent haziety «Respublika» daviedałasia, kolki sił nieabchodna, kab pazbavicca ad niebiaśpiečnych ledziašoŭ, i čamu praca hetaja zimoj viadziecca pastajanna.
Kožny dzień u Minsku čyściać dachi žyłych damoŭ. U siarednim — kala 300 dachaŭ! Dziasiatki śpiecyjalistaŭ — izaliroŭščykaŭ, stracharoŭ, pramysłovych alpinistaŭ — viaduć baraćbu za toje, kab nam nie ŭpaŭ śnieh na hałavu. Pahladzim, jak jany pracujuć.
Bryhada z troch čałaviek — dvoje rabočych pa kompleksnym absłuhoŭvańni i adzin strachar — dastajuć svaje instrumienty. Heta šyrokija rydloŭki, małatki, śpiecyjalnyja skrabki, jakimi čyściać varonki, vadaścioki, saskrabajuć lod. Padrychtavana da pracy i aŭtavyška. Jana zmoža padniać ludziej na vyšyniu da 22 mietraŭ. Darečy, nad nami z dachu doma źvisajuć zusim nievialikija ledziašy. Usiaho niejkich 10—30 santymietraŭ, i tych — paru štuk. Chiba takoje źbivajuć?!
— Viadoma! Navat z-za samaha maleńkaha ladziaša mohuć być vialikija niepryjemnyja nastupstvy, — papiaredžvaje mianie hałoŭny inžynier ŽEU № 3 Leninskaha rajona Alaksandr Kanoŭka. Siońnia jon kantraluje pracu bryhady. Dapamahaje ŭ hetaj mužčynskaj kampanii i Ała Masiuk, načalnik vytvorčaha adździeła ŽKH Leninskaha rajona.
— ŽKH — zakazčyki, tamu dla nas važna kantralavać chod i vykanańnie rabot, — tłumačyć jana.
Cikava, a jak stanovicca viadoma, što dzieści vyraśli ledziašy? Akazvajecca, u kožnym rajonie horada z samaj ranicy majstry robiać abchod terytoryj, paŭtarajuć jaho i ŭviečary. Kali jany znachodziać dom, dach jakoha nieabchodna pačyścić, to paviedamlajuć pra heta ŭ ŽKH rajonaŭ. U vypadku krytyčnaj situacyi adrazu ž na miescy ŭstaloŭvajuć sihnalnuju stužku.
— Vyviešvajem i na doškach abjaŭ kala padjezdaŭ papiaredžańni, što budziem čyścić dach, aŭtamabilistaŭ prosim pryniać pryparkavanyja mašyny, — apisvaje praces Alaksandr Kanoŭka.
A jašče byvajuć vypadki, kali vyšyni aŭtavyški nie chapaje dla paŭnavartasnaj uborki. Tady vyklikajuć pramysłovych alpinistaŭ padradnych arhanizacyj. Voj, my zahavarylisia. Praca ž zakipieła! Rabočyja, nadzieŭšy kaski, toŭstyja palčatki, sadziacca ŭ lulku aŭtavyški i padymajucca nad nami prama da dachu čatyrochpaviarchovaha doma.
— U centry horada šmat damoŭ sa skatnymi dachami, vonkavymi vodaadvodami, tamu i abledzianieńniaŭ šmat, — kamienciruje Ała Masiuk. — A dzie dach płoski, tam vodaadvody ŭnutry doma, usie apadki traplajuć u kanalizacyju.
Hladzicie! Padaje śnieh… Heta majstry prosta sčyščajuć jaho z dachu. Voś-voś voźmucca za małatok i pačnuć raźbiracca ź lodam. Buch! Upaŭ adzin ladziaš. Bu-bu-buch! Jašče niekalki… Da svajoj «Vołhi» padbiahaje aŭtaamatar, jaki pryparkavaŭ mašynu ŭ dziesiaci mietrach ad hetaha dachu: jon vyrašaje pryniać jaje dalej ad hrachu. I heta pravilna. Tamu što nastupnym z dachu padaje kavałak lodu. Jaho dastali z vodaadvoda.
My ž pakul zachodzim za pavarot, kab pahladzieć, jak na vulicy Kirava, 23 užo pramysłovyja alpinisty buduć pakarać dach.
…Vasil Biarozka, Alaksandr Pardonaŭ i Uładzimir Marcinkievič na troch majuć 45 hadoŭ pracy na vyšyni. Pakul jany iduć da treciaha padjezda, praz haryšča jakoha padymucca na samy vierch, pytajusia: ci nie strašna? Alaksandr Pardonaŭ žartuje: «Strašna tolki cyvilnym. U nas vialiki dośvied pracy. Ale vyšyniu nie bajacca tolki durni. Hałoŭnaje ŭ našaj spravie — vykonvać techniku biaśpieki. Aby-kaho na dach nie puściać. Ź ledziašami, abledzianieńniami my dobra spraŭlajemsia». Tady pytajusia, ci viedajuć jany pieśniu «Pamiž nami rastaje lod». Alpinisty žartujuć: «Nu a jak ža».
Paśmiajalisia, i basta. Pramysłovyja alpinisty rychtujuć strachovačnyja trosy, macujuć ich za vientylacyjnuju šachtu na dachu. Pryčym pa dachu, kažuć, pojduć akuratna — važna jaho nie sapsavać. A my i prachožyja nazirajem źnizu, što budzie.
I znoŭ padaje śnieh, znoŭ razbivajecca ab ziamlu lod.
Usio! Pramysłovyja alpinisty spuskajucca, nastupnyja damy — na vulicy Śviardłova: im za dzień treba ačyścić kala 15 dachaŭ.
Naprykancy pytaju: a što ž rabić, kali zaŭvažu, što dzieści źvisaje niebiaśpiečny ladziaš? Ała Masiuk nahadvaje: źviarnucca treba ŭ kantakt-centr ŽKH — karotki numar 115.