Znajści
Ałharytmičny łacinski varyjant
14.02.2013 / 14:0355RusŁacBieł

Anłajniery, Budzimiry i p!d@r@sy

Piša Staś Karpaŭ.

A Chruščoŭ mieŭ racyju pa formie. A Orueł mieŭ racyju pa sutnaści.

Chruščoŭ chacieŭ nazvać ludziej, jakija jamu nie padabalisia, pidarasami — tak i skazaŭ. Z adnaho boku, i małajčyna, bo palitkarektnaść zabivaje navat nienarodžanuju dumku.

A Orueł skazaŭ, što svaboda — heta prava śćviardžać, što dvojčy dva — čatyry.
Małajčyna taksama. Ź jakoha boku ni pahladzi.

Taja zavarucha, jakaja adbyłasia pamiž Budzimiram i Anłajnieram — heta na samoj spravie nie zavarucha pamiž Budzimirami i Anłajnierami, i mienavita Anłajnier zrazumieŭ heta samy pieršy ŭ momant abahulnieńnia spadara Hałko ŭ katehoryju zbornaha zmahara. Heta zavarucha pamiž ludźmi, dla jakich dvojčy dva — čatyry, i tymi, kamu treba padumać, kolki ŭ nas siońnia dvojčy dva.

Takim čynam, siońnia ŭ nas urok pieračytańnia Orueła. A kankretna — ramana «1984».

Pačnu zdalok.

16 sakavika minułaha hoda nam paviedamili, što śmiarotny prysud u dačynieńni da Kavalova i Kanavałava vykanany.
Padsudnych rasstralali, i miechanizm dzialeńnia hramadstva z chutkaściu, jakoj pazajzdrościła by lubaja kletka, byŭ zapuščany.

Spačatku uvieś śpiektar reakcyj byŭ prahnazavany: niechta vieryŭ u dokazy prakurora i pakarańnie ŭchvalaŭ, niechta vieryŭ, ale nie ŭchvalaŭ, astatnija, adpaviedna, nie vieryli i nie ŭchvalali. Tak zaŭsiody było, tak zaŭsiody budzie ŭ luby čas u luboj krainie, i adroźnieńnie my znojdziem chiba ŭ adsotkavych suadnosinach hetych hrup. Ale ŭnikalnaść našaj situacyi była ŭ źjaŭleńni čaćviortaj katehoryi tavaryšaŭ. Pra jaje — padrabiazna-padrabiazna, bo jana šmat u čym śviedčyć, što Darvin nie pamylaŭsia, chacia nie ŭpeŭnieny, što jon by nadta radavaŭsia z hetaj nahody.

Čaćviertaja hrupa, u asobie Juryja Zisiera plus niejkaha jašče zisierapadobnaha miedyjamahnata z abaryhienaŭ i peŭnaja kolkaść ich sacyjalnych frendoŭ, sfarmulavała nastupny tezis, čym azadačyła mianie niedzie na paŭhoda: vinavatyja ŭ śmiarotnym prysudzie apazicyjaniery (hł. zmahary), jakija zrabili z hetaj bytavoj spravy palityčnuju i nie pakinuli ŭładzie inšaha vyjścia, jak prajavić žorstkaść i davieści svaju śviatuju spravu da kanca.

Ad «mocy» ich dumki ŭ majoj hałavie spačatku jeździli branietransparciory, bili barabany i adbyvaŭsia niejki ziemlatrus. U vyhladzie pieršaj reakcyi ŭźnikali ŭryŭki biazadrasnych pytańniaŭ typu: ciapier ludziam kštałtu mianie treba adčuvać svaju vinu i za hety rasstreł? Ciapier peŭnaja katehoryja hramadstva budzie pazbaŭlena prava hołasu nie tolki faktyčna, ale i z punktu hledžańnia miascovaj marali? Ci: na što kankretna ciapier ja nie maju prava, kab pa majoj vinie imia mianie nie zabili jašče kaho-niebudź?

Ja tady napisaŭ vieršyk, jaki byŭ apublikavany na «Našaj Nivie». Asobny kavałak ź jaho pryviadu:

Strach u pracesie rostu ciahniecca da taho, chto jaho siejaŭ.
Dva słovy dla ŭłaśnikaŭ partałaŭ i haziet. Naŭprost
Vaš rab unutry, biassprečna, pieražyŭ by i sto maisiejaŭ.
Bo hety rab piacihodkami vymiaraje svoj uzrost.

Psichałohija raba — takaja štuka.
Nie tak istotna, kaho bajacca Ra ci Łu.
Sabaku ciažka žyć, uśviedamlajučy, što jon — suka
I adzinaje vyjście jaho — kusać, spadziejučysia na pachvału.

Čamu i ź jakoj nahody peŭnaja katehoryja ludziej, jakuju ciažka padazravać u šyzafrenii, radasna dekłaruje, što dvojčy dva moža być nie čatyry? Vierniemsia da Orueła.

Hieroj ramana «1984», Uinstan, žyvie ŭ tatalitarnaj Akijanii praz hod paśla majho naradžeńnia, pracuje ŭ Ministerstvie Praŭdy i nienavidzić režym, jaki ŭvasablajecca ŭ łozunhach typu «vajna — heta mir, svaboda — heta rabstva, niaviedańnie — siła».

Unutrany jahony manałoh: «Urešcie partyja abvieścić, što dvojčy dva — piać i pryjdziecca ŭ heta vieryć… da hetaha niepaźbiežna viadzie łohika ŭłady… Kali i minułaje i źniešni śviet isnujuć tolki ŭ śviadomaści, a śviadomaściu možna kiravać — tady što?

Partyja zahadvała tabie nie vieryć svaim vačam i vušam. I heta jaje kančatkovy, samy važny zahad».

Uinstan napisaŭ: «Svaboda — heta mahčymaść śćviardžać, što dvojčy dva — čatyry. Kali dazvolena heta — adtul usio vynikaje».

Kniha, skažam ščyra, skančajecca fihova. I nie prosta fihova. A tak, jak u nas.

Kali Uinstan traplaje ŭ ruki «kampietentnych orhanaŭ», jakija nazyvalisia «Ministerstva lubovi» jaho kat doŭhi čas, dzień za dniom, miesiac za miesiacam marduje viaźnia i praviaraje vyniki svajoj dziejnaści, prosta pakazvajučy tamu čatyry palcy i pytajučy, ci bačyć jon narešcie piać.

«O'Brajan pakazaŭ jamu levuju ruku, schavaŭšy vialiki palec.

— Piać palcaŭ. Vy bačycie pać palcaŭ?

— Tak.

I jon ich bačyŭ, adno mimalotnaje imhnieńnie da taho, jak u hałavie ŭ jaho usio stała na svaje miescy…

Ale byŭ taki pieryjad… śvietłaj akreślenaści, kali kožnaje novaje słova O'Brajana zapaŭniała pusteču ŭ hałavie i stanaviłasia iścinaj, kali dvojčy dva tak ža lohka mahli stać tryma, jak i piaćciu, kali patrabavałasia».

Pry kancy knihi pierarodžany Uinstan siadzić u bary i płača ad radaści, čujučy naviny pra pieramohu Akijanii: «…Ale ŭsio dobra, ciapier usio dobra, baraćba skončyłasia. Jon dabiŭsia pieramohi nad saboj. Jon lubiŭ Starejšaha Brata».

Jakim padziejam my stali śviedkami u 2012? My stali śviedkami toho, jak niekatoryja ludzi pieramahli i pierakanali, što dvojčy dva — piać.
Zastałosia tolki adkazać na pytańnie — jak i navošta.

Čałaviek jak viadoma — istota prahmatyčnaja. Čałaviek maje intelekt i ź jaho dapamohaj płanuje svaju dziejnaść, pryčym adny ludzi nadajuć hetamu značeńnie, druhija nie nadajuć. Adny, dapuścim, lubiać Łukašenku sercam, druhija jaho sercam nienavidziać.

Kali čałaviek intelektualnaha kštałtu prychodzić da nieskładanaj vysnovy, što Łukašenka asacyjavany ŭ jaho śviadomaści ź niespraviadlivaściu, jon musić niešta z hetaj vysnovaj rabić.
Adzin čałaviek, dapuścim, moža siadzieć i stračyć artykuł z chulihanskaj nazvaj, druhi — nieści dakumienty ŭ harvykankam. Treci prosta budzie zachoŭvać unutry siabie hetuju vysnovu, kab padzialicca joju z tym, chto pakul da hetych dumak nie pryjšoŭ. Ale sama saboju vysnova, naradziŭšysia ŭ tvajoj asobna ŭziataj hałavie, prymušaje pieražyvać i žyć z pačućciem niespraviadlivaści, jakoje kamfortna isnuje vakoł, i ŭłasnaje maŭčańnie taboj ža tak ci inakš budzie usprymacca jak pazicyja zhody. Heta stvaraje ŭnutrany dyskamfort, jaki mnohija nie ŭmiejuć pieranosić,
bo vynikam samaanalizu stanuć dva karotkija słovy: «Ja scykło».
Nie bajaźliviec, nie pamiarkoŭny i talarantny, a scykło. Hety strašny prysud usim viadomy ź dziciačych hadoŭ. I žyć z takoj vysnovaj jašče ciažej. Hetyja słovy i jość oruełaŭski kat, jaki prymušaje čałavieka skiroŭvać svaje siły na toje, kab dakazać sabie, što ułasnaja scyklivaść — heta nie scyklivaść, a prahmatyčny vybar taho boku, za jakim praŭda. Zastaniecca prosta pierakanać siabie, što praŭda na tym baku, dzie siła.
U hałavie tady naradžajecca vyratavalnaja dumka, što, spačatku «hruba kažučy» i «z peŭnymi dapuščeńniami», paśla — «pa vialikim rachunku» i, narešcie, «biezumoŭna» Kavalova i Kanavałava rasstralali zmahary. Ekanomika naša dasiahnuła dna i zaryłasia ŭ hrunt pa vinie zmaharoŭ, a kali da ŭłady pryjduć zmahary, dy jašče ŭ «Biełarusii», jany na raz-dva zvajajuć maleńki Buchienvald.

U zaklučnaj fazie ŭnutranaja mietamarfoza hetych ludziej, jakija ŭčora žyli pa zakonach suchoj łohiki, nabudzie ŭsie farmalnyja prykmiety sapraŭdnaj karciny śvietu.

Tak tezis «ja scykło» zamianiajecca na vyratavalnaje «ja za praŭdu». A heta, jak moža być skazała by spadarynia Katkaviec, «vyvich v etaj śviazi».

Tak źjaŭlajucca abvinavačańni apazicyi ŭ svaich ułasnych strachach. Tak źjaŭlajucca: «Žiełaju zmaharam nikohda nie pridti k vłasti v Biełoruśsii» z asablivym prahinam u vobłaści Bałarusii, što zaviaršaje mientalnaje zrastańnie aŭtara z formułaj 2×2=3/5.

Śviet dla takich ludziej stanovicca raptoŭna prostym, tvar u televizary — blizkim i rodnym. Mianty z dubinkami — siabrami, i toj fakt, što jany (zdarovyja pacany z dubinkami) z taboj pa adzin bok, a vy razam — za praŭdu — prymušaje kamiak piaščoty u horle padniacca ažno da hłandaŭ. Takoje ščaście ŭžo nie vypuścić ich sa svajoj kastlavaj žmieńki. «Pačućcie ŭłasnaj hodnaści sapraŭdnaha hramadzianina i rupara ŭłasnaha sumleńnia — heta najvialikšaja kaštoŭnaść», — skaža vam luby čałaviek, jaki prajšoŭ samamietamarfozu. I skaža heta ščyra.

Arhanizmy, jakija prapuścili siabie praź piersanalnuju mašynku ekspres-samaŭdaskanaleńnia niasuć u sabie Ministerstva Praŭdy i Ministerstva Lubovi, i analizavać ichny unutrany śviet hłybiej — niehihijenična. Ale, na ščaście, adzin maleńki čałaviečak u maskoŭskim Maniežy daŭnym-daŭno niezasłužana abraziŭ svabodnych ludziej, nazvaŭšy ich pidarasami.

Siońnia ź niekatoraj upeŭnienaściu možna śćviardžać, što, u adroźnieńnie ad ramanaŭ, historyja ŭsio-taki rasstaŭlaje pa svaich miescach — i ź jaje vyšyni dobra vidna, chto čałaviečak i chto pidaras. Nie błytajučy z hamasieksualizmam.

Staś Karpaŭ

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj
ananimna i kanfidencyjna?

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0
Kab pakinuć kamientar, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera
Kab skarystacca kalendarom, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera
PNSRČCPTSBND
12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031