Kachańnie, što stała nianaviściu: Śviatłana Rudziankova paŭtara hoda nie moža znajści svajho 6-hadovaha syna
Jaho, tady jašče 5-hadovaha Ramana Smoleva, 20 červienia 2013 hoda zabraŭ jaje były muž. Paśla razvodu sud pakinuŭ syna z mamaj i vyznačyŭ paradak i praciahłaść sustreč z tatam. Raz na hod na piatnaccać letnich dzion były muž moh brać Ramana da siabie. Paśla čarhovaj sustrečy Alaksandr chłopčyka nie viarnuŭ. U lipieni 2013 zaviali kryminalnuju spravu i abodvuch abviaścili ŭ vyšuk. Ale da siońnia ich tak i nie znajšli.
— Ja dumaju, što jaho niama ŭ krainie. Byli spačatku paviedamleńni, što jaho nibyta bačyli to ŭ Biełarusi, to ŭ Rasii, to va Ukrainie. Ale na siońnia, miarkuju, Alaksandr pamianiaŭ dakumienty i vyjechaŭ. U milicyi spadziajucca, ale znajści dzicia nie mohuć. Pravaparušeńniaŭ moj były muž narabiŭ stolki, što hetaha dastatkova, kab jaho pasadzić, — kaža Śviatłana.
Žančyna nie apuskaje ruki i praciahvaje šukać Ramana. Źviartałasia i da nietradycyjnych mietadaŭ u pošukach.
— I da astrołahaŭ, i da ekstrasensaŭ. Tolki karyści z hetaha nijakaj: nichto nie nazvaŭ ni horad, ni krainu. Havaryli takuju biazhłuździcu. Bolšaść ža ekstrasensaŭ — niesumlennyja ludzi, jakija zarablajuć na čužym niaščaści hrošy.