Pad Viciebskam dva braty-niaŭdačniki zachacieli skraści rułon siena, ale na biadu sustreli vartaŭnika
Svajaki z ahraharadka Zamastočča adpravilisia na nievialikim traktary na kałhasnaje pole i tam skrali rułon siena vahoj 400 kiłahramaŭ, paviedamlaje abłasnaja milicyja.
Kali mužčyny viartalisia sa zdabyčaj dadomu, na ich biadu nasustrač im išoŭ rabotnik administracyi haspadarki. Jon adrazu zrazumieŭ, adkul siena, i skazaŭ, što jaho treba viarnuć ci pakinuć tut ža. Viaskoŭcy vyhruzili skradzienaje i pajechali ŭ bok ahraharadka.
Praz paru hadzin jany viarnulisia i znoŭ pasprabavali zabrać zdabyču. Praŭda, ich znoŭ čakała rasčaravańnie: sustreča ŭsio z tym ža pradstaŭnikom sielhasarhanizacyi. Mužčyna zastaŭsia vartavać rułon i znoŭ staŭ patrabavać nie čapać čužuju majomaść.
Na hety raz braty nie stali jaho słuchać i pryhrazili pabić, kali jon stanie im pieraškadžać.
Napałochany mužčyna źviarnuŭsia ŭ milicyju. Pravaachoŭniki viarnuli siena ŭ haspadarku, a ŭ dačynieńni da padazravanych raspačata kryminalnaja sprava.