Znajści
Ałharytmičny łacinski varyjant
03.01.2015 / 12:1318RusŁacBieł

Adkul jość pajšła biełaruskaja ziamla — kraj Dźviny, azior i kryvickaj spadčyny FOTAREPARTAŽ

Śpioka viała nas na poŭnač. Sialava—Biešankavičy—Viciebsk—Połack—Dzisna—Druja—Maskaŭcy—Vidzy — padarožnyja natatki.

Z Žodzina vyjazdžajem na maskoŭskuju mahistral. Na vadaschoviščy kala CEC, na Plisie, hamarnia. Dzieci pialochkajucca, mužčyny hulajuć u futboł.

Biełarusy radyja luboj vadzie. Navat dziŭna, jak u nacyi, dzie biaruć vytoki stolki rek, tak mała čystych vadajomaŭ. Usio zarosłaje, usio mułkaje. Niaŭžo tak zaŭždy było i «čystyja vody kryničnyja» isnavali tolki ŭ hałovach paetaŭ? Ci ŭsio ž niešta nie toje stała ŭ našym sposabie haspadarańnia ŭ XX stahodździ? Prykraść ad hetaha dla čałavieka, jaki lubić pryhožaje.

Trasa

Ad šašy Bieraście—Maskva, ź jaje dynamikaj, ź jaje rucham viečnym, jak zaŭždy viesialeješ. Žyćcio nie zamiorła, śviet nie zastyŭ na miescy. Choć pakryćcio na adrezku miž Žodzinam i Barysavam nie takoje dobraje, usio adno pryjemna adčuvać siabie hramadzianinam nacyi z vydatnymi darohami.

Pry trasie pradajecca hatel z korčmami — prosiać 750 tysiač jeŭra.

U ludziej paspalitych inšy biznes — jabłyki pradajuć u viodrach, čarnicy redkija ŭžo, lisički — apošnija, bo śpioka. Novy pavieŭ — ludzi masava vynosiać i sadovyja durnicy, jakija tolki niadaŭna pačali sadžać.

Biznes pa-biełarusku. Ludzi pradajuć na darohach jahady, hryby, harodninu.

Šyzyja zvonku, jany koleru rastałaha cukru ŭ siaredzinie i sapraŭdy sałodkija. «Vy pakaštujcie!» — uhavorvaje maładzica. Prosiać za ich 60 tysiač za litr, proci 70 tysiač za litr bujakoŭ dzikich. «Heta ž niaprosta — kab raśli, kolki torfu treba prynieści pad kust», — apraŭdvajecca jana.

Dzieci pytajucca, čamu hetyja jahady nazyvajuć durnicami. Bo rastuć jany na bałaciavinach, tam, dzie i bahun. Ad pachu bahunu hałava pačynaje baleć. Pach durmanić, kali źbiraješ hetyja jahady, tamu i durnicy.

Horad z pabielenymi bardziurami

Hihanckija kaminy Novałukomlskaj DRES centrujuć na sabie krajavid. Vyjechali da voziera Łukomskaha kala Mialeškavič. Źleva na bierahavoj linii stajać pantovyja damy. Dalej horad enierhietykaŭ Novałukoml — niby ź inšaj realnaści. Doŭhi pry-aziorny bulvar, na im špacyrujuć małalikija stajki dziaŭčat, zhrajki chłapcoŭ i ałkanaŭty ŭ pošukach zaliŭki. Usio vylizana, ale nie robić uražańnia bahaćcia ci ŭtulnaści. Pabielenyja bardziury i tapoli — prykmieta kazarmy, a nie haspadara.

Choć Viciebščyna maje reputacyju samaha prablemnaha ŭ sielskahaspadarčym sensie rehijona, Čašnicki rajon Viciebskaj vobłaści robić uražańnie navat lepšaje dahledžanaści za pakinutuju čałaviekam poŭnač Krupskaha rajona.

Vialikaja Viadreń

Nie možam nie spynicca kala fantazijnaha sadka ŭ vioscy Vialikaja Viadreń. Čaho i kaho tam tolki niama!

Niama ciapier vioski na Viciebščynie, dzie b nie było palmy, vyrablenaj ź zialonych płastykavych butelek. Prosta Afryka! Ale takoj fiejeryi, jak u hetym sadočku ŭ vioscy Vialikaja Viadreń u Čašnickim rajonie, my nidzie nie bačyli. Tut i čarapachi, i miachi z dalarami i rasijskimi rublami.

Sadoŭnictva — heta taksama mastactva, krochkaje, bo isnuje, pakul sad štohod dahladajuć. Žyvapis byvaje naiŭnym, i taki daŭ šedeŭry ad Mytnika Ruso i Pirasmani da Aleny Kiš, tak i sad u styli naiŭnaha mastactva varty pamiaci.

Žyvy haspadar — staić i jahony sad. Nie stanie jaho — ci zachavaje heta niechta? Voś užo i Mosar zaniepadaje, bo niama bolš Bulki.

Pad Biešankavičami kapaŭ apošnija hady žyćcia archieołah Michaś Čarniaŭski.

Jak znachodziŭ jon stajanki, sieliščy staradaŭnich ludziej? — zadajecca pytańniem Hudzilin. Čarniaŭski raskazvaŭ: ludzi ŭ toj čas sialilisia na bierahach azior. Bolšaść tahačasnych azior za apošnija tysiačahodździ pieratvaryłasia ŭ tarfianiki. Sakret u tym, kab pravilna vyznačyć, dzie išła bierahavaja linija.

Siudy, pad Biešankavičy — heta jon tłumačyŭ, što pravilniej było b stavić nacisk na pieršy skład — my pryjazdžali jaho zdymać na videa. Byŭ papiaredni čempijanat śvietu pa futbole, i Čarniaŭski viečarami zasynaŭ pad prymač, na jakim išła tranślacyja.

U samich Biešankavičach raniej pracavaŭ parom. Ale z časoŭ niezaležnaści, tut i ŭ Vierchniadźvinsku, zamiest paroma pastavili pantonny most. Jaho navodziać i absłuhoŭvać vajskoŭcy. Samaja mirnaja słužba. Sałdaty dniujuć i načujuć u budančyku kala ŭzvozu. «Dobry viečar!» — vitajemsia ź imi. «Dobry!» — adkazvajuć jany.

U Biešankavičach raniej ludziej cieraź Dźvinu pieravoziŭ parom. Ale za časoŭ niezaležnaści tut i ŭ Vierchniadźvinsku naviali masty.

Z pomnikaŭ u Biešankavičach jość stary pałac i terasny park, dakładniej, toje, što ad jaho zastałosia. Dzień pieršy skančajecca.

Alhierd nie tam staić

Dziaciej u Viciebsku najbolš zachapiŭ nie art-centr Šahała — davoli biazdušny. Nie konny pomnik Alhierdu — nie na svaim miescy pastaŭleny, jon prapadaje nad prahinam Vićby, pierad ślepavatym fasadam staroj kamianicy, pad vysokimi baročnymi cerkvami.

Alhierda b pad abłvykankamam pastavić ci pad Ministerstvam abarony. Jon ža nie paet byŭ i nie śviaty — kiraŭnik viertykali, abaronca ajčyny, zachopnik. A jaho ŭ art-kvartał zasunuli.

Darečy, staić jon, ličy, pry kancy vulicy Suvorava — jaki advajoŭvaŭ toje, što Alhierd u svoj čas zavajavaŭ. I nijak ža ty toj vulicy Suvorava nie pierajmianuješ, kab nie było kanfliktu. Chiba što tre było b viarnuć joj niejkuju staruju nazvu, tady b heta mieła histaryčnaje abhruntavańnie. A pierajmianoŭvać urešcie treba: u Biełarusi pavinny być biełaruskija hieroi.

Doŭža, Łośvida, Taras

Daroha na Haradok śpiešna rekanstrujujecca. Zalili haračym bitumam tak, što zalapaŭ usiu mašynu, jak ni aściarožničaŭ. Voziera Doŭža čyściać ad vodaraściaŭ. Voziera Łośvida zastajecca źleva pa kursie.

U samim Haradku jość nievialički muziej. Miesta, varta pamiatać, dzie Kanstancin Vieranicyn napisaŭ «Tarasa na Parnasie» «Ci znaŭ chto z vas, bratki, Tarasa, // Što palasoŭščykam słužyŭ?». Nie za hanarar, nie za słavu — prosta dziela šedeŭra.

Mašyny z roznych epoch u dvary doma ŭ Haradku.

Usiaho 150 hadoŭ tamu tut, u Haradku, tatalna — i šlachta, i lud — havaryli takoj čystaj biełaruskaj movaj. Ciapier usio zrusačana, hech…

Ale «Pahonia» na muziei jašče visić: hierb Haradka.

Haradok, Viciebskaja vobłaść. Chłopčyk na moście.

Dzień druhi skančajecca.

Daroha Viciebsk—Połack—Vierchniadźvinsk—Dźvinsk cikaviejšaja paśla Połacka, čym da jaho.

U Połacku paśpiavajem jašče papłavać u voziery Biełym. Ale robim pamyłku: zajazdžajem z boku dačnaha pasiołka Hiendziki, zacisnutaha pamiž aziorami Čornym i Biełym. Vada ciopłaja, ale najlepšy plaž, jak nam skažuć paśla, znachodzicca z boku vioski Bułaŭki. A tut maleńki zachod u vadu siarod tryśniahu, u kampanii ŭsiudyisnych turystaŭ z Rasii. Pobač staić płaŭbaza ratavalnikaŭ Hiendziki, zdajecca, daŭno apanavanaja susiedniaj vyčurnaj ahrasiadzibaj. Na łodkach čuvajuć rybaki. Za boram ružavieje.

Što jość, a čaho niama ŭ Połacku

Načujem nie ŭ Połacku, a ŭ Navapołacku — haspadar padmanuŭ nakont raźmiaščeńnia svajoj kvatery. I na vyhlad — pryton niejki. Hiduješsia ŭ dušy mycca. Na čatyroch čałaviek 300 tysiač za noč, ale adzin z łožkaŭ staić na bałkonie, a tam carstva kamaroŭ.

Navapołackija dvary zastaŭlenyja aŭtamabilami, by ty ŭ Minsku.

U Połack tradycyjna zajazdžajem z Zapałoćcia i vychodzim da Safii pa chistkim mościku.

«Barysavy kamiani» začaroŭvajuć dziaciej. Jany vodziać palcami pa staradaŭnich litarach, i niešta važnaje sčytvajecca ŭ ich adkrytuju ŭsim viatram dušu.

Dziaciej najbolš vabić chutkaja vada na pierakatach pry ŭpadzieńni Pałaty ŭ Dźvinu. Jany chadzili b i chadzili tam u spadziavańni znajści fibułu časoŭ Usiasłava.

Uśmiešačku! Turyst fatahrafuje svaju žonku na fonie Safijskaha sabora ŭ Połacku.

U Safijskim sabory jość mahčymaść uziać aŭdyjohid. Muziejnicy chvilin piać nastrojvajuć u im biełaruskuju movu. Sabor zapoŭnieny ekskursantami z Rasii.

A čamu na hetym raśpiaćci ŭ Chrysta nohi prybityja adnym ćvikom, a na tym — dvuma? — pytajecca dačka. Raskazvaju pra roźnicu ŭ katalickim i ŭnijackim kanonach. Uzhadvaju i aniekdot pra mitrapalita Siamašku: «Uładyku niama kali. Jon Chrystu nohi razrazaje».

Na druhim bierazie Dźviny, na piasčanych piarespach, pad zaniadbanym parkam kupajemsia. Udača — nižej pa ciačeńni junaki kupajuć koniej. Dźvina płytkaja. Amal da samaha druhoha bieraha — pa pojas. Ale płyń niasie mocna, dziaciej nielha pakidać.

Junaki kupajuć koniej u Dźvinie.

Piarścionak sieradniaviečnaha hopnika

Na plažy niečakana sustrakajem połackaha aŭtara «Našaj Nivy» R. z synam. Jon zaprašaje na čaj — i pakazać svaje kalekcyi.

Štości jon naźbiraŭ sam na bierazie Dźviny, štości vymieniaŭ u susiedziaŭ, štości kupiŭ u antykvaraŭ. Voś heta kalekcyja! Jakich tolki pradmietaŭ tam niama! I kryvickija padvieski-koniki, i brazhotka ŭ vyhladzie kita. I vałynskija praślicy, kryžyki, i piarścionak sieradniaviečnaha hopnika. Piarścionak jak piarścionak nibyta, a pieraviernieš — a tam šyp. U bojcy — strašnaje dzieła. Archieołahi, kaža, achajuć. Ničoha padobnaha nikoli nie bačyli.

Dla nas niešta novaje — bačyć takija bahatyja kalekcyi ŭ pryvatnych rukach. U dobrych, biełaruskich rukach. Cełyja XIX i XX stahodździe ŭ ludziej usio adbirali. Kanfiskoŭvali, krali, bambili, palili. Bieź ničoha biełarusy pazastavalisia. Prapali kryž Jeŭfrasińni, karciny van Dejka, załatyja apostały. Boža moj, ci pieraličyš, kolki ŭsiaho prapała! U epochu Kurapat i Chatyni ci da ručnikoŭ nam było, ci da karcin? I ručniki, i karciny harać i hnijuć chutka.

Ale nam čas jechać, kab paśpieć na apošni parom u Dziśnie.

U Połacku ŭražvaje starańnie zrabić jak najbolš muziejaŭ i art-abjektaŭ i pry hetym niazdolnaść stvaryć narmalnyja abjekty charčavańnia. U piceryi «Daminika» na centralnym praśpiekcie Skaryny lubuju picu palivajuć źvierchu adnolkavym vostrym kietčupam, jaki zabivaje smak stravy. A kaliści ž hetuju ŭstanovu zasnoŭvali z udziełam italjancaŭ…

Tamu nie spadziavajciesia atrymać ad Połacka toje, što možna atrymać ad Fłarencyi, Krakava ci Upsały. Tut jašče niama «sucelnaj prastory», niama i kulinarnaj tradycyi. Ale i druhoj Pałaty, i druhoj Safii taksama nidzie niama.

Apošni parom

Apošni parom na Dźvinie chodzić u Dziśnie — najmienšym horadzie krainy (1700 žycharoŭ). Kaliści heta byŭ važny punkt, zamak, a ciapier — malaŭničaja miaścina z mahčymaściu kałarytna pažyć u ahrasiadzibie. Uzvyšajucca na bierazie ruiny pałaca. Druhoje dziesiacihodździe praciahvajecca adbudova kaścioła. Parom chodzić pa raskładzie ad 7.00 da 20.00. My taki spaźnilisia. Ale pieravozčyk dziažuryć na miescy — raptam što. Bačyć nas i jedzie nas zabrać.

Z pravaha na levy bierah Dźviny nas viazie parom. My spaźnilisia na apošni rejs, ale paromščyk nas pabačyŭ i pryjechaŭ.

Paromščyk pryjechaŭ pa nas, choć jahony pracoŭny dzień skončyŭsia.

Nad prystańniu paroma — ruiny balnicy.

Ruiny ŭ Dziśnie.

Da kaścioła bieraham viadzie brukavanka.

«Hladžu, jak sonca zachodzić za Bohavu haru. Heta voś tam, na paŭnočnym bierazie», — siadzić žančyna na łaŭcy nad abryvam. Jana pryjechała ŭ Dzisnu ŭ 1950-ch ź Sibiry. I ciapier štoviečar prychodzić siudy, na hetuju łavu.

Hetaja žančyna ŭ Dziśnie štoviečar siadzić na hetaj łavie na vysokim bierazie Dźviny. I hladzić, jak sonca zachodzić za Bohavu haru.

A za joj, kala ahrasiadziby «Dastatak», hłamurnaje čučała sielanina ŭ vyšyvancy…

Što ludzi dumajuć pra Ukrainu

Razhavarylisia ź ludźmi trochi. Kali daznajucca, što my z haziety, pytajucca pra Ukrainu, što tam robicca, čym skončycca. Pytajemsia i my ludziej, što jany dumajuć.

«Amierykancy Ukrainu zabrać chočuć», — kaža mužčyna.

«Ot, ty pasłuchaj. Kab u ciabie sotku harodu zabrali, tabie była b kryŭda? Była b? A tut nie sotku — Krym Rasija zabrała. Amierykancy tut ni pry čym! Kali b Pucin nie lez, ukraincy daŭno sami razabralisia b», — piarečyć jamu žančyna.

«U ciabie siastra va Ukrainie, to ty i abaraniaješ ich», — kaža mužčyna.

«A ŭ ciabie dačka ŭ Kalininhradzie, to što? Ty maskoŭskija kanały adny hladziš, vo i mazhi pramytyja», — reža žančyna.

Adnak u cełym narod — ci za tych, ci za tych — strymany. U bojku nie lezie. Heta ich sprava — Rasii, Ukrainy, a my, biełarusy, musim svaim rozumam žyć. Jak Šviecyja ci Šviejcaryja.

U Druju pryjazdžajem pad 23-ju viečara. Kala klaštara nas sustrakajuć ajciec S. i jahony sabaka. Pios radasnym skačkom valić mianie na ziamlu.

Havorka pra biełaruščynu, losy Kaścioła i kaścioła doŭžycca za poŭnač, ale pra jaje napišam asobna, u adnym z nastupnych numaroŭ.

Druja čatyroch narodaŭ

Hudzilinu spać usiaho paru hadzin, jon ustaje zaciemna, kab źniać śvitanak nad Dźvinoj. A my adsypajemsia ŭ kielli.

Ranak u Drui.

Druja nie takaja i vialikaja, choć i nasyčanaja sensami.

Tut možna bačyć Prydrujsk u Łatvii, na druhim bierazie Dźviny.

Jak tam razmaŭlajuć, pytajusia ŭ probašča katalickaj parafii ŭ Drui ajca Siarhieja Surynoviča? Tak, jak i tut, adkazvaje.

A pa-łatyšsku tam niechta havoryć? Razy try čuŭ u supiermarkietach, adkazvajuć.

A my dumajem, što ŭ toj Bałtyi dasiahnuli takoha pośpiechu ŭ nacyjabudaŭnictvie.

U Drui dahetul sužyvuć kataliki, pravasłaŭnyja i staraviery. Apošnija havorać na vielmi pravilnaj ruskaj movie. Ad jaŭrejaŭ zastalisia tolki vialikija dahledžanyja mohiłki.

Kirujem na Brasłaŭ.

Dobraha — patrošku

Zajazdžajem u Słabodku na chvilinu. Na Vołasa, da rezidencyi kiraŭnika dziaržavy, rašajem nie zavitvać.

Kala darohi nazirajem dźviuch kazul, jakija spakojna skubuć travu ŭ raŭčuku.

Zaviartajem u Maskavičy — tam vialikaje haradzišča, unikalnaje svaimi skandynaŭskimi artefaktami. A jašče tut niepaŭtorny vid na aziory Nieśpiš, Pociech, Niedrava i Vojsa. Takoha bolš nidzie niama.

Pavietra prapachła poźnimi sunicami, płyvuć lohkija abłoki.

Z hary ŭ Maskaŭcach (Brasłaŭski rajon) adkryvajecca krajavid na čatyry voziery. Takaja daleč vietravaja… Na fota: stały dla padarožnikaŭ.

Paśla hetaj hary i Brasłaŭ padajecca nie takim užo i cikavym. Choć heta, biezumoŭna, miły i varty dla adpačynku haradok. Z bahatym muziejem, z vysokaj, dobra zachavanaj zamkavaj haroj. Z tradycyjnaj muroŭki kaściołam. Z mahčymaściu palatać na viertalocie za 160 tysiač z nosa. Z kvartałam damoŭ u «zakapanskim styli». Z doŭhim-doŭhim plažam na Dryviatach.

I biez anijakoj mahčymaści paabiedać u subotu. Usie kaviarni i restarany začynienyja na śpiecabsłuhoŭvańnie: viasielli. Voś tabie i značny kurort.

U Vidzach viačerajem. Zakaz prymajuć na blinčyki ź jabłykami, a prynosiać aładki. Ale ŭsio adno smačna. Jak i chaładnik. Choć i biez kandycyjaniera z voknami na zachad.

Čaćviorty dzień skančajecca, para lacieć na Minsk, rabota čakaje. A kryŭdna: na Brasłavach kamfortnyja plus 28, a ŭ Minsku ceły tydzień plus 34…

Andrej Dyńko, fota Siarhieja Hudzilina

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj
ananimna i kanfidencyjna?

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0
Kab pakinuć kamientar, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera
Kab skarystacca kalendarom, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera
PNSRČCPTSBND
12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031