Znajści
Ałharytmičny łacinski varyjant
23.01.2021 / 11:41RusŁacBieł

U Maksima ruchajecca tolki kiść adnoj ruki, a jon u 20 hod kupiŭ vializnuju kvateru ŭ Minsku i zaachvočvaje inšych nie siadzieć na dupie. Ščyry manałoh 

Maksimu 20 hod, u jaho SCA — śpinalnaja ciahličnaja atrafija. Jon amal nie kantraluje svajo nievialikaje, nieraźvitaje cieła: z taho, što nižej za šyju, ruchajecca tolki kiść pravaj ruki. 

Ale ŭ niejkim sensie Maksim moža dać foru lubomu trenieru asobasnaha rostu: pačaŭšy žyćcio ŭ zapylenym pakoi rabočaha barysaŭskaha internata, chłopiec užo staŭ uładalnikam vializnaj kvatery ŭ Minsku, mašyny, słovam, usiaho taho, čaho ŭ materyjalnym sensie choča dasiahnuć luby małady čałaviek. 

A ciapier jon zadumvajecca nad tym, kab stać matyvataram dla inšych. 

Jak tak vyjšła? My zapisali ź im intervju, jakoje padajem u formie manałohu. 

«Ja naradziŭsia ŭ Barysavie. Moj baćka — chraničny ałkaholik, ja 7 hod žyŭ ź im i mamaj u ciesnym pakoi rabočaha internata. Žyć było, tak skažu, nie vielmi pryjemna: jon piŭ, prajaŭlaŭ ahresiju, jon ciahaciŭsia mnoj i maci, było jasna, što my nie ŭžyviemsia. Navat na majo 18— hodździe jon pazvaniŭ nie mnie, a svajoj siastry, kab paradavacca, što bolš nie treba płacić alimienty.

My pierajechali da babuli ŭ Lubań. Maci vychoŭvała mianie jak zvyčajnaje dzicia, maŭlaŭ, nu tak, jość taki voś prykoł — ty nie chodziš, ale hałavie heta nie paškodzić.

Pra padletkavy ŭzrost navat niama čaho skazać asabliva, ja siadzieŭ doma. Mama zapisvała mianie na ŭsie mahčymyja ŭ majoj situacyi hurtki, da mianie chadzili treniery.

Ź ciaham času ja zrazumieŭ, što ŭ chvaroby jość prahres i čas mianie padciskaje. Žyćcio, navat takoje, nie biaskoncaje. Ale sacyjalnych liftaŭ dla takich, jak ja, u Biełarusi niama. Što rabić, kali nie chočaš być jakaram? 

Vializny ŭpłyŭ na farmiravańnie asoby akazaŭ Siarhiej Ščurko z «Presboła». Jon pryvoziŭ biełaruskich sielebryci, jany dali mnie razumieńnie, što možna žyć nie tak, jak u Lubani, što ŭjaŭleńnie ab radaściach žyćcia nie abmiažoŭvajecca kuplenym pivam. 

Ščurko pryvoziŭ spartoŭcaŭ, mocnych valavych ludziej, z charaktaram. Ja chacieŭ stanavicca jak jany. Hierasimienia, Domračava — jany kłasnyja, ale prostyja. Chižynkovu ja taksama lublu, jana arhanizoŭvała dabračynnyja kirmašy, dzie pradavalisia našy padziełki. Ja, kaniečnie, razumieŭ, što ja nie Salvador Dali, ale jana sa Ščurko padbadziorvali, maŭlaŭ, kali budziem biznes arhanizoŭvać?

Biznes — heta było niešta niedasiažnaje dla mianie. Ja ź niaŭdałaj siamji, u nas miasa było raz na tydzień, ja danošvaŭ rečy za inšymi ludźmi. Jak heta — biznes? 

Razam z tym mnie karciła adčuvać siabie mužčynam, brać na siabie adkaznaść. Ja chacieŭ pryniać hetuju rolu, realizavacca, niahledziačy ni na što. 

Ščurko ad fondu padaryŭ mnie pieršy kampjutar.

Ja pačaŭ zarablać pieršyja nievialikija hrošy na hetak zvanych «ofierach» — heta, hruba kažučy, pryciahnieńnie niejkich novych hulcoŭ u kampjutarnyja hulni, sposab rekłamy, jakim kampanii niejki čas karystalisia, pakul nie zrazumieli, što heta małaefiektyŭna.

Ja zarablaŭ pa sto dalaraŭ u miesiac i heta ŭžo było niamała. Na častku hrošaj ja kuplaŭ roznuju drabiazu, «prykoły» — niejkija palički, šufladki, niepatrebnuju fihniu, jakoj u nas prosta nie było nikoli. 

Viadoma, z majoj kolkaściu volnaha času ja cikaviŭsia, dzie možna zarabić u internecie jašče. 

Mnie raskazali pra chitruju schiemu refaŭndaŭ — viartańnia hrošaj za atrymanyja pasyłki.

Pracavała heta tak: niejki čałaviek u Kitai vykładvaje ŭ prodaž štany pad vyhladam «Adydasa», umoŭna, za 25 dalaraŭ, chacia cana im — maksimum 5 dalaraŭ. Heta nie aryhinał, ale jon padaje ich jak aryhinał.

Mnohija ludzi kuplajuć ich, bo aryhinał kaštavaŭ by $100, a tak jany zadavalniajucca iluzijaj, moža być, i pašytaj na tym ža zavodzie. 

Ale sens u tym, što kali mnie prychodzili hetyja štany, ja pisaŭ adkaz: vy abiacali aryhinał, a pryjšoŭ nie aryhinał, viartajcie mnie hrošy! Z sotni pakupnikoŭ taki «razumny» moh być tolki adzin ja. Pradaŭcu niepatrebny byŭ skandał, abmierkavańni na forumach, kiepskija vodhuki, tamu jon viartaŭ hrošy, a štany zastavalisia ŭ mianie.

Tak ja vielmi dobra, pa mierkach Lubani, apranuŭsia za karotki čas, niejkija hrošy ŭdavałasia adkładać. 

U 17 hod pastaviŭ sabie zadaču da 20 hadoŭ zarabić 20 tysiač dalaraŭ. Śmiešna skazać, ale tady ja dumaŭ, što kali ŭ mianie nie atrymajecca, ja skonču žyćcio samahubstvam. Ja dumaju, heta ŭpłyvali abstaviny — ja žartuju, što ŭ Lubani ŭ kožnaha jość dumki pra suicyd. 

Pośpiech i ščaście było roŭna dla mianie materyjalnamu dabrabytu.

I voś ja skončyŭ škołu — skončyŭ dobra, u atestacie dźvie vaśmiorki, — ale abvastrylisia pytańni zdaroŭja: kali ja budu siadzieć na studenckaj łavie šmat hadzin, hadami, to heta nie budzie ŭviazvacca ź miedycynskimi rekamiendacyjami. Ja pačaŭ šukać svoj šlach, jon akazaŭsia nie zusim zakonnym.

Hetaja schiema ź viartańniem tavaraŭ pačała davać zboi. Kali kitajec viartaŭ hrošy, to ID tvajho akaŭnta traplaŭ u čorny śpis takich działkoŭ, bolš jany ničoha nie adpraŭlali. 

Patrebny byli akaŭnty, ź jakich rabilisia množnyja pakupki, ź vialikim rejtynham, kab pradaviec bačyŭ, što, imavierna, heta sapraŭdy niejki brak. Ja pačaŭ ich «uvodzić». Heta ciahnułasia niejki čas. 

[My apuskajem dakładnaje apisańnie machlarskich schiem, ale, sa słovaŭ Maksima, jany ŭžo i nie spracavali b, bo prodažnyja placoŭki zrazumieli, jak z takim zmahacca]

Ale 15 lipienia 2019 hoda ŭ našy dźviery pahrukalisia z adździeła pa baraćbie z kibierzłačynnaściu. Adkryvała mama, apieratyŭniki zadajuć pytańnie: «Maksim Siamaška tut žyvie?» — «Tut». — «Dyk chaj vyjdzie!» — «Jon nie moža». — «Jak heta nie moža? Uhledzieŭ milicyju i źniščaje ślady złačynstvaŭ?». 

Adšturchoŭvajuć mamu, zachodziać da mianie ŭ pakoj, a tam siadžu ja — u trusach, na vazku, z nakołkami. Niamaja scena na chvilinu, a potym: «Ty Maksim? Nu pakazvaj, čym ty tut zajmaješsia». 

Akazałasia, što mižnarodnyja śpiecsłžuby aryštavali sierviery chakierskaha foruma, dzie ja časam niešta pisaŭ i čytaŭ, i ŭsie, čyje IR akazalisia skampramietavanyja, trapili pad padazreńni ŭ svaich krainach.

Mianie apytali, zabrali techniku, ja ničoha nie chavaŭ — raskazaŭ, jak jość, bo što tut chavać, ja ž nie zabłakavaŭ ničoha, usio jak na dałoni.

Potym užo mianie vyklikali ŭ Śledčy kamitet, akazałasia, što maje dziejańni kvalifikujucca ažno pa troch artykułach u śfiery vysokich technałohij. Ale škody ŭ Biełarusi nikomu naniesiena nie było, paciarpiełych nie było — tyja kitajcy sami działki, «Ali-ekspres» na zapyty orhanaŭ nie adkazaŭ, hramadskaj niebiaśpieki ja nie ŭjaŭlaŭ.

Mnie jašče raz prapanavali ŭsio raskazać, jak jość. Jak raskazaŭ, vyrašali, što sa mnoj rabić, i ŭrešcie amnistavali. 

Hetuju historyju ja raskazaŭ na jutub-kanale viadomaha biełaruskaha chakiera Paŭłoviča. I ŭsio hetaje ananimnaje chakierskaje kamjunici pastaviłasia da mianie vielmi dobra, pačali skidać mnie hrošy na błokčejn-kašalok — bitkojny. Ja prosta skazaŭ, što mnie hetaja valuta cikavaja, što ja sam toje-sioje sprabavaŭ kuplać, na što chapała hrošaj.

I vyjšła, što toj bitkojn skoknuŭ niejmavierna, da 40 tysiač dalaraŭ. Ja kupiŭ kvateru, vialikaja, u «Minsk-Miry». Siabry padkazali, jak pavodzić siabie z pradaŭcami: padradčykam skazaŭ, što ŭ asnoŭnym ofisie dajuć tańniej, u asnoŭnym ofisie skazaŭ, što padradčyki dajuć tańniej. Pracentaŭ 20% ad cany pieršasnaj udałosia skinuć. 

Ja chaču žyć u Minsku, być aktyŭnym. Ja nie mahu bolš siadzieć u internecie, ja pavinien raźvivacca sam jak čałaviek, chopić słuchać čužyja intervju. Praz pryzmu svajho dośviedu.

Nu i ludzi mnie treba. U Lubani tolki 11 tysiač čałaviek žyvie, moładzi mała, tych, chto mianie prymie i zrazumieje, — jašče mienš.

U mianie prablema — chvaroba prahresuje, treba leki daražeznyja, u Biełarusi ich niama, choć ja pisaŭ u instahram Uładzimiru Makieju. U MZS mianie prymali, skazali, što mohuć damovicca, kab leki siudy pastavili, ale niešta spyniłasia na ŭzroŭni Minzdaroŭja.

U Polščy, naprykład, navat mihrantam tyja leki koluć. Ja dumaŭ pra pierajezd, ale ŭsio ž nie zmoh by daravać sabie jaho. 

Darečy, 9 žniŭnia ja vychodziŭ na płošču ŭ Lubani, ja ž razumieju, što treba sistemu mianiać. Vyjšli my sa ściahami, pryjechała milicyja, maich siabroŭ zabrali. Što sa mnoj rabić, nie razumieli — imavierna, ja sa svaim vazkom nie ŭłaziŭ u ich mašynu.

Ale ja tady nie viedaŭ, što ludziam dajuć sutki. Kali b viedaŭ, to stajaŭ by da apošniaha i nie źjazdžaŭ — u Salihorsku ž paśla pikieta Cichanoŭskaj prosta adpuścili ludziej praz paru hadzin, ja dumaŭ, što i dalej tak budzie.

Tamu maje płany tut — dabivacca lekaŭ, pačać davać niešta hetamu śvietu, ja spadziajusia, što dalej usio budzie dobra, mnie budzie šancavać.

A aŭdytoryi «Našaj Nivy» ja b skazaŭ, što treba rabić usio mahčymaje i niemahčymyja, čałaviečyja mahčymaści nieabmiežavanyja. Ja b byŭ rad, kab ludzi mienš pili, mienš času nadavali skrołam stužki instahrama, a bolš času pryśviačali karysnaj dziejnaści.

 

I hałoŭnaje — nie spyniacca, navat kali pośpiech u vašym razumieńni pryjšoŭ, bo spynieńnie — lanota, prakrastynacyja. 

Kali čałaviek niešta pačnie rabić paśla vychadu intervju, ja b byŭ vielmi rady, značyć, havaryli nie darma». 

fota Ivana Muraŭjova

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj
ananimna i kanfidencyjna?

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0
Kab pakinuć kamientar, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera
Kab skarystacca kalendarom, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera