Pamior ksiondz Leanid Mozhiel. Dniom raniej pamierła jaho mama. U ich, mahčyma, byŭ kavid
catholicnews.by
9 listapada adyšoŭ u viečnaść ksiondz Leanid Mozhiel, probašč parafii Uniebaŭšeścia Pana ŭ Dzierkaŭščynie (Hłybocki dekanat). Dniom raniej, 8 listapada, pamierła maci ks. Leanida Stanisłava Mozhiel, piša catholic.by.
Ksiondz Leanid naradziŭsia 26 śniežnia 1968 hoda ŭ v. Karevičy (Hrodzienščyna). Skončyŭ Vyšejšuju duchoŭnuju sieminaryju ŭ Hrodnie ŭ 2001 h.
Pracavaŭ u parafijach u Vietrynie, Farynavie, Bliźnicy, Biahomli, Paviaćci, Idołcie i Dzierkaŭščynie na Viciebščynie. Duchavienstva i vierniki Viciebskaj dyjacezii viedajuć jaho jak pabožnaha, sumlennaha i dobraha pastyra.
Vierniki kažuć pra ksiandza jak pra vielmi dobraha čałavieka i adkaznaha śviatara, piša Tut.by
- Niabožčyk ksiondz pracavaŭ u našaj parafii ŭ Dzierkaŭščynie bolš za hod, A da hetaha słužyŭ u Paviaćci Miorskaha rajona. Ale za hety karotki čas miascovyja prychadžanie paśpieli jaho palubić.
— Śmierć našaha ksiandza — bol i tryvoha dla ŭsioj parafii. Ludzi płačuć. Ksiondz byŭ vielmi dastojny i jak čałaviek, i jak śviatar, — raskazvaje Tut.by miascovaja žycharka Hanna. — Da jaho možna było źviarnucca i ź biadoj, i z radaściu. I jon zaŭsiody dapamahaŭ: malitvaj, dobrym słovam, słušnymi paradami. Heta byŭ vielmi pazityŭny čałaviek, zaŭsiody z uśmieškaj. Nios słova Božaje i rabiŭ heta cikava, zrazumieła dla ludziej. Byŭ dastupny dla viernikaŭ: anijakaj dystancyi, subardynacyi.
Pa słovach Hanny, 82-hadovuju maci ksiandza Stanisłava Mozhiel ŭ balnicu zabrali «ci to ź ciskam, ci to z karanavirusam»:
— Žančyna pieraniesła raniej dva insulty.
Potym zachvareŭ i ksiondz.
— Spačatku byŭ doma z tempieraturaj. Zatym loh u balnicu ŭ Hłybokim. Adtul — u komie — jaho pieravieźli ŭ Viciebsk. A prykładna 4−5 tydniaŭ tamu ksiondz Leanid zamianiaŭ chvoraha śviatara na słužbie ŭ kaściole ŭ vioscy Prazaroki. Ludzi kazali, što tam — karanavirus. Adnak ža heta jahony śviatarski abaviazak, jon nie moh admović, nie pajechać.
catholicnews.by
Leanid Mazhiel vielmi lubiŭ hałuboŭ, u Dzierkaŭščynie ŭ jaho byli dźvie hałubiatni. Adnu ź ich śviataru dapamahli pabudavać miascovyja žychar
— Kali ksiondz Leanid kudy-niebudź adjazdžaŭ, za hałubami dahladali viaskoŭcy, — hovorit Anna.
— Ja lublu pryhažość, — kazaŭ jon. — Hetyja ptuški takija niavinnyja. Hladziš na ich — i serca radujecca. Akramia taho, chaču hetym samym nahadać ludziam pra bieražlivyja adnosiny da pryrody. Pryroda — raśliny i žyvioły — heta Božy dar. A čałaviek maje ŭładu panavać nad usim hetym. Tolki rabić heta pavinien ź luboŭju i adkazna.
Siońnia i zaŭtra ŭ Dzierkaŭščynie projdzie raźvitańnie z ksiandzom Leanidam i jaho mamaj, a 11-12 listapada raźvitańnie z pachavańniem u Starych Vasiliškach.