Znajści
Ałharytmičny łacinski varyjant
16.03.2009 / 21:4419RusŁacBieł

Spadarynia Leta

Ź Sibiry viarnułasia jana ŭ Biełaruś. Ciapier hetuju minijaciurnuju minčanku ŭ vyšyvanym adzieńni i karunkavaj palarynie ŭ tvar viedajuć tysiačy ludziej. Choć jana nie z tych, kaho pakazvajuć pa telebačańni.

Ź Sibiry viarnułasia jana ŭ Biełaruś. Ciapier hetuju minijaciurnuju minčanku ŭ vyšyvanym adzieńni i karunkavaj palarynie ŭ tvar viedajuć tysiačy ludziej. Choć jana nie z tych, kaho pakazvajuć pa telebačańni.

Leta, vosień, zima... Ci žyćcio ciače tak chutka dla ŭsich, ci tolki dla mianie? Staiš, jak na pahorku, pamiž maci i dačkoj, pamiž baćkam i synam, i ŭhladaješsia ŭ nieba, i idzieš za soncam... A siońnia viečny kałaŭrot supyniŭsia: u «NN» u haściach spadarynia Leta. Zavitała ŭ «NN» Leta. Tak usie nazyvajuć hetuju čaroŭnuju žančynu. Jana vielmi maładaja: tvaram, dušoj, vopratkaj svajoj cudoŭnaj. Značkam z «Pahoniaj», zialonaj šapačkaj, karunkavaj palarynaj na plačach. Karennaja minčanka. Siabroŭka BNF. Spadarynia Lileta Justynovič — spadarynia Leciejka.

— Oj, heta takaja niespadzieŭka... Dla «Našaj Nivy» hutarka?.. Kažacie, u mianie niezvyčajnaje žyćcio dyj navat imia — Lileta... Naradziłasia ja tut, u Minsku, u 1939 hodzie. Imia mnie daŭ tatka. Jon zahinuŭ na pačatku 1940-ha na finskim froncie. U mianie askiepački ŭspaminaŭ...

Mama była nastaŭnica, a tata — inžynier ź pieršaha vypusku Politechničnaha instytutu, budaŭnik — cvietły raj im abaim. Da adpraŭki na front jon pracavaŭ piać hadoŭ u Minsku, nie było nivodnaha vychadnoha... Ale jaho na liniju Manierhiejma kinuli... 12 sakavika... 12 sakavika jon zahinuŭ, nam abviestka pryjšła...

Mama raskazvała, što žyli my na Kojdanaŭskim trakcie — ciapier heta vulica Čkałava — u starym dziedaŭskim domie, i nie było čym palić hrubki, to maci z babulaj siekli staryja vienskija kresły... Adnojčy baćka pryjšoŭ na abied razam z prarabam z budoŭli, i prarab, bačačy heta, bieź viedama baćki rasparadziŭsia pryvieźci nam voz niejkich abrezkaŭ na drovy. To baćka tak svaryŭsia tady, takija vymovy davaŭ maci: «Jak ty mahła, ty ž viedaješ, jakaja ciažkaja abstanoŭka, ciapier usie tak žyvuć, jak ty mahła ŭziać hetyja drovy!»

Baćka nie byŭ partyjnym, ale ščyra vieryŭ u ideał. Jak i mnohija z tych, chto ŭ 1937-m stajaŭ na krai hetaj jamy Kurapackaj, ščyra vieryŭ u savieckuju ŭładu.
U baćki byŭ małodšy brat, Staś, dyk voś jon, jak ja ciapier heta razumieju, jakraz byŭ u supracivie savieckaj uładzie, i baćka jaho jašče ŭščuvaŭ: «Jak ciabie ziamla savieckaja nosić!»

Niekatoryja baćkavy listy ź finskaj vajny zachavalisia: «Kłavačka, ja nie razumieju, čamu nam kožny dzień dajuć harełku? Marozu ž niama».

Pa prafiesii ja inžynier. Nie pryniesła mnie hetaja prafiesija zadavalnieńnia. Ale mama mnie raiła tak dalikatna, nie nastojvajučy: voś tatka byŭ inžynieram, dobra b, kab i ty... To ja i skončyła Politechničny instytut pa śpiecyjalnaści kieramika. Mnie hetyja škroby, čarapy i padabajucca, ale ž zajmacca pryjšłosia bolš cehłaj... Boža, Boža, tak i praskočyła žyćcio, tak chutka, tak imhnienna, bieź śledu, i adzinaje, što mianie trymaje na płyvu: udziačna losu, Bohu pieradusim, što ja paśpieła jašče uskočyć u hety ciahnik času. Niahledziačy ni na što. Čas naš cudoŭny! Ja aptymist. Kali my dasiońnia nie źnikli, to zastaniemsia, pakul ziamla jość... Ja spaścihaju heta ciapier, chacia, moža, mnie heta i nienadoŭha spatrebicca.

Paśla instytutu ja pajechała ŭ Brack, pracavała tam piać hadoŭ.
Mnoha mnie dała hetaja rabota: siabroŭ adusiul, vialikuju biblijateku — bo tam hrošaj płacili niabłaha, to ja vydatkoŭvała ich na knihi. Ja viezła vialiki kantejnier ź Sibiry siudy. A za apošnija hady ja razdała biblijateku siabram: ja ŭsio heta ŭžo pračytała, chaj ciapier, moža, ludzi chto prykładziecca da hetaha taksama. Tak i ciapier: što kuplaju z knižak, to razdaju moładzi pa pračytańni.

Adnym słovam, ja ŭžo rychtujusia da niepaźbiežnaha šlachu. Spakojna hladžu na heta. Pra adno malu Boha: kab daŭ čas viedać zahadzia, čas na pakajańnie... Mianie chryścili pry niemcach, tamu ŭ mianie svajo staŭleńnie da akupacyi, jak i ŭ mnohich ludziej.

Viedajecie, kali mnie było dvaccać adzin, ja jechała praź Sibir, z akna ciahnika bačyła ŭsie hetyja biaskoncyja draŭlanyja astrohi, to vichura pytańniaŭ mučyła. Hety niespakoj, hetyja pytańni, hetyja niapeŭnaść — jany čakali svajho času. Tamu

ŭ 1989-m, kali pačałosia Adradžeńnie, ja kinułasia ŭ jaho z hałavoj. Hetyja dvaccać hadoŭ im i žyvu.

My, tyja, što biez baćkoŭ raśli, razumieli, što heta nienarmalna, nienaturalna. U Minsku, u centralnych škołach, my vučylisia pobač ź dziećmi partyjnych vialikich načalnikaŭ. U hetych dziaciej byli baćki, jany atrymlivali kvatery, vialikija, z vyhodami. A siemji karennych minčukoŭ doŭha žyli navat u ziamlankach. Tania Zyčuk, Lonia Karpovič, śvietły raj jamu... Nastaŭnica ŭsio pytałasia: čamu ŭ ciabie, Lonia, plamy tłustyja na sšytku? A jany žyli biedna-biedna, musić, na adnym stoliku i jeli, i pisali... Takija, jak my, usio imknulisia zašycca, zataicca. Ciapier ja dumaju, što heta takaja była charakternaja biełaruskaja rysa.

My byli boŭdziłami — ja asabista pra siabie — u školnyja hady, usio było zaprahramavana... My chadzili šychtami, jak sałdaty: u kultpachod u kino, na subotnik, na demanstracyju. Nam davali hetyja partrety na ščohłach, paśla demanstracyi my ich adzin adnamu śpichvali, nie viedali, kudy padzieć. Zusim nie tak ciapier: kali niasieš naš ściah u Kurapaty dziesiać kiłamietraŭ i niechta ź vietlivaści prapanuje dapamahčy, zaŭsiody adkazvaješ: nie, dziakuj, ad hetaha ruki nie balać...

Maci na ŭsio była zdolnaja, sama ŭsio rabiła, a ja nie, a ja nie. I

dačka maja, dziaŭčyna maja takaja. U 1990-m jana pierajechała na Vałožynščynu, u Łosk, užo pabraŭšysia, z maleńkaj dačkoj svajoj. Ciapier troje dziaciej u jaje. Jana tam žyvie i ŭ Minsk navat nie pryjazdžaje. Jana advučyłasia va univiersitecie našym dva hady, na bijafaku, i kinuła — bo nie jaje heta było. A ciapier jana paśvić statak u Łosku…

Jana zaŭsiody była vielmi samastojnaj. Tak i ŭ škole, i z adukacyjaj, i z mužam svaim sama ŭsio vyrašała. I pieč sama sabie składzie, i abkosić, i zabaranuje. A škołku ŭ Łosku začynili ŭ tym hodzie. I muziej Symona Budnaha, adziny, musić, u Biełarusi, što byŭ pry škole, začyniŭsia. Unuki maje tudy chadzili. A Vieračka, starejšaja, tak dobra pastupiła ŭ koledž, vučycca ciapier na dyzajniera tut u Minsku.

A ja chaču skončyć žyćcio ŭ Łosku — naša heta ziamielka, vilenskaja, napałovu bližej da Vilni.

Mama ŭsio žyćcio škadavała, što my nie pierajechali ŭ Vilniu…

A jašče mama lubiła teatr. I ja taksama. Jon byŭ mnie vyratavańniem ad usiaho kryvoha i złydušnaha. Hałubok [adzin z baćkoŭ-zasnavalnikaŭ sučasnaha biełaruskaha teatru, zabity savietami — Red.] u maminaj škole dramatyčny hurtok vioŭ.

Z teatram u našaj siamji mnoha źviazana... Baćkava siastra adna, Hela Majeŭskaja — śvietły raj joj! — była druhoj žonkaj Fłaryjana Ždanoviča
[słynny aktor teatru imia Janki Kupały. — Red.]. Ždanovič byŭ taki vielmi donžuanisty. A Hela była pryhožaja-pryhožaja. I voś Ždanovič na čas pakinuŭ siamju, u jakoj užo była maleńkaja Iryna, potym słavutaja artystka — nie tak daŭno pamierła, — i pajšoŭ da našaj Heli... Och, jana taksama pachavana na hetych Vajskovych kładach, kala samaj carkvy, treba mnie joj šyldačku papravić, jak ściapleje. Dyk voś, jaje radzina była stroha takaja katalickaja, i jana paśla hetaha adviarnułasia ad Heli. A Ždanovič potym usio ž taki aćvierazieŭ i jaje kinuŭ. Joj tady było 25 hadoŭ. I Hielena zastreliłasia. Hielena Ždanovič, tak i na šyldačcy staroj napisana...

Tolki ŭ teatry ja i bačyła sapraŭdnyja pačućci... Za ścienami teatru ludzi ihrajuć, časta kiepska, cynična.
U žyćcio prychodziš, kab vieryć. A jano, byvaje...

A ŭ teatry ja znachodziła prytułak, prystanak. Hladzieła śpiektakli, viała dziońniki. Adzin i toj ža śpiektakl mahła hladzieć proćmu razoŭ, bo kožny raz heta byŭ novy śpiektakl! Ale teatr byŭ mnie patrebny tolki tady, u tyja hady, kali realnaje žyćcio było takim falšyvym. Usio źmianiłasia ŭ 1988 hodzie.

Ja pieraniesła strašnyja suchoty, u mianie raspadalisia lohkija. Boh schacieŭ, kab ja vykaraskałasia.

I voś

Dziady 1988-ha. Pieradać uražańnie niemahčyma. Žyćcio sapraŭdnaje pačałosia z hetaha.
Publikacyi, sustrečy, siabry-adnadumcy stali zavodzicca. Jakija aŭdytoryi źbiraŭ tady Paźniak! Jakija masy ludziej. Ad maci jaho ŭ jaho hetyja rysy lidera, hety askietyzm. U jaje, spadaryni Hanny, u vačach — mužnaść i mudraść.

I jak adrezała ŭ mianie z teatram. Prapała patreba. U mianie źjaviłasia zamiena. Bo čałaviek nie moža žyć biez padparadkavańnia ŭsiaho siabie niejkaj hałoŭnaj idei, patrebie. My takich słovaŭ nie ŭžyvali nikoli, ale heta tak. U kaho heta materyjalnaja patreba: dnia nie projdzie, kab nie zabieh u kramu, prosta tak, aby zajści. U kaho patreba čytać. Voś Jadzia Piatroŭskaja — vy jaje viedajecie? — jana chodzić na try imprezy ŭ dzień! Dzie što adbyvajecca — jana tam. Potym hanić mianie: čaho ty nie pryjšła tudy i tudy? I ja joj adkazvaju: dyk ja jašče nie pieravaryła taho, što było try dni da taho! Ja pieravarvaju pavolna…

Ja žyła pa žarściach, pa pačućciach — ale nie zusim biazdumna. Krytyčnych durnotaŭ nie było. Nakanavanaść niejkaja mianie viała. I z zamužžam tak adbyłosia: ja vyjšła zamuž u 28 hadoŭ za byłoha adnakłaśnika, nie ź vialikich pačućciaŭ, nie z rospačy. Voś mienavita niejkaje nakanavańnie.

Vialikaje kachańnie było ŭ mianie taksama — z 10 hadoŭ... I hety čałaviek zrabiŭ mnie prapanovu ŭ 2006 hodzie, užo niezadoŭha da śmierci... I ja skazała tady: a dzie ž ty byŭ 50 hadoŭ tamu?
Heta było patajemnaje, čysta majo kachańnie…

A suchoty maje skončylisia tym, što zdaroŭje sabie ja viarnuła. A spadara svajho straciła... Pakul ja była ŭ lakarni hod, jon vielmi syšoŭsia z majoj siabroŭkaj. My nikoli nie svarylisia, nie hanili adzin adnaho... Tak vyjšła. Napisaŭ cydułku: «Leta, daj piśmovuju zhodu na razvod»... Spakojna ja ciapier pra heta raskazvaju, a tady... Pačućci tyja słovami nie pieradać.

…Boh nie moža dapuścić, kab čałaviek nazapašvaŭ viedy i rozum, i raptam heta abryvałasia... Sočyš za saboj, kab zusim nie pieratvarycca ŭ pytalnik. Vy hetaha pakul nie razumiejecie.

Ja chaču pasłužyć. Pasłužyć situacyi. Čym? Ja zaŭsiody kažu siabroŭkam: my možam havaryć ź ludźmi. My možam dziaciej hladzieć: ja voś hladzieła synočka Pita Paŭłava, Jana Vincenta. I svaich unukaŭ u mianie troje.

Ja ŭvieś čas dumaju: čamu paśla padjomu pačatku 1990-ch nastaŭ taki spad adradženskaha ruchu? Kali ŭ 1999 hodzie byŭ raskoł Frontu, my byli ŭ šoku, u rospačy! Zaraz, kali pačynaješ šukać, to vidna vielmi jaskrava, adkul nohi rastuć! Ale

ja ćviorda viedaju, što Paźniak vierniecca, i vierniecca z tryumfam, tak, jak viarnuŭsia ŭ svoj čas u Čechiju Jan Masaryk.

Natałka Babina

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj
ananimna i kanfidencyjna?

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0
Kab pakinuć kamientar, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera
Kab skarystacca kalendarom, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera
PNSRČCPTSBND
12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031