Hary jano sibirskimi ahniami...
U Rasii niamała pierakładajuć biełaruskuju litaraturu. Ale jak ža pierakładajuć... Piša ŭ svaim błohu Andrej Chadanovič.
U Rasii niamała pierakładajuć biełaruskuju litaraturu. Ale jak ža pierakładajuć... Piša ŭ svaim błohu Andrej Chadanovič.
Dniami źjaviŭsia «numar toŭstaha časopisa «Sibirskije ohni», pryśviečany biellitu. I vyklikaŭ (prynamsi, u mianie) supiarečlivyja pačućci. Chacieli jak lepiej, a atrymałasia jak zaŭsiody. Pachvalny namier pradstavić našu litaraturu rasijskamu čytaču, ale ž realizacyja…
Miakka kažučy, dziŭny vybar prozy. Pryčym najbolš varty ŭvahi aŭtar – Barys Piatrovič – traplaje ŭ raździeł «Očierk i publicistika».
Bolš‑mienš prystojny (mahło być i horaj!) vybar paezii – ad Buraŭkina, Niaklajeva i Razanava da Nasty Kudasavaj i Vitala Ryžkova, ale jazyk nie pavaročvajecca vinšavać ich z publikacyjaj. Bo ŭvieś nastroj psujecca, kali pačynaješ heta pa‑rasijsku čytać. Usie aŭtary vyhladajuć, jak falkłornaja ahitbryhada bałałaječnikaŭ. Pierakładčyk panatyrkaŭ u rasijski tekst niedarečnych biełarusizmaŭ, a na prezentacyi jašče apraŭdvaŭsia, spasyłajučysia na ŭkrainizmy Hohala. Ale zrazumieła, što biełarusizmy źjaŭlajucca tam, dzie pierakładčyk prosta nia zmoh prydumać ryfmy – i pieriepisaŭ rasijskimi litarami biełaruskija słovy. Voś niekalki piarlinaŭ:
Vsio, čto vbirajet pohlad,
Liš mih obnimajet:
Sad‑Vieriesień… Dym‑Listopad…
I dym ostajotsia, i sad —
Pohlad propadajet.
Heta ź Niaklajeva. A vo jašče:
Nikto nie smoh, kak vola, volnym stať...
Choť obojmi vieś mir, svobodie vieria —
Poetu volnoj pticiej nie śpievať,
Nie ryskať i tiranu volnym źvieriem.
Abo:
Nie otčij krov — zahnali čierti
Nie k tiem vratam.
Kol hdie i dumał ja pomierti,
Tak eto tam.
A heta Vital Ryžkoŭ. Ale na jakoj movie? Na ŭkrainskaj?
Avtostopom, a to — biźnies‑kłassom,
no, bud́ łaska, viertajsia, viertajsia,
vsio otbroś, nie pomieškaj ni časa,
ždu tiebia, ždu tiebia, vozvraŝajsia.
Da chalery sensavych pamyłak, stylistyčnych chibaŭ i falšyvych siabroŭ sibirskich pierakładčykaŭ. Nazvu ramana Paškieviča «Plac Voli» pierakłali jak «Płac Voli».
«Mnie na hetym fonie niachiła pašancavała: dla pierakładu vybrali nia vieršy, a maleńki esejčyk na 2 staronki, na jakich pierakładčyk zrabiŭ usiaho‑tki dziasiatak pamyłak, jakija nie źmianili sens na supraćlehły. Dziakuj i za heta. :)
Karaciej, bajusia, što, pahartaŭšy taki numar, narmalny čytač nie zachoča čytać niešta pa‑biełarusku jašče. A kali zachoča, to moža natrapić na novuju «Družbu narodaŭ» ź pierakładami Baradulina, jakija naŭrad ci źmieniać jaho dumku da lepšaha.