«Škaduju, što nie zrabiŭ heta na 20 hadoŭ raniej. Jana nie maci, a ziaziula» — sudziać minčuka, jaki zadušyŭ svaju maci
28 studzienia 2019 hoda ŭ staličnuju milicyju pazvaniŭ mužčyna i paviedamiŭ, što zabiŭ svaju maci. Vyśvietliłasia, što heta praŭda — 61-hadovuju žančynu znajšli zadušanaj u jaje kvatery. Mužčynu ŭziali pad vartu.
11 lipienia ŭ sudzie Maskoŭskaha rajona Minska pačaŭsia praces pa hetaj spravie.
Na łavie padsudnych — 37-hadovy Alaksandr Dabroŭ.
U 1990-ch i pačatku 2000-ch Dabroŭ nieadnarazova pryciahvaŭsia da kryminalnaj adkaznaści: za kradziež aŭto i machlarstva. Apošnim časam jon nidzie nie pracavaŭ.
Maci mužčyny była invalidam 3-j hrupy. Ale Dabroŭ nijak nie dapamahaŭ joj, navat naadvarot: chavaŭ svajo miesca pracy, hrošy joj nie davaŭ (chacia sud abaviazaŭ jaho spłačvać «alimienty» na ŭtrymańnie maci). Pa viersii prakurora, u tuju studzieńskuju noč Dabroŭ pasvaryŭsia z maci, paśla čaho mocna źbiŭ jaje i zadušyŭ viaroŭkaj.
Ciapier mužčynu sudziać pa dvuch artykułach: za zabojstva i za ŭchileńnie ad spłaty hrošaj pa rašeńni suda.
Sam Dabroŭ vinu pryznaŭ častkova: kaža, što zabiŭ, ale nie źbivaŭ.
Jon patłumačyŭ, čamu raniej ihnaravaŭ rašeńnie suda, i nie płaciŭ hrošy na ŭtrymańnie maci.
«Ja nie płaciŭ, bo heta nie maci, heta ziaziula. Jana nikoli nie zajmałasia maim vychavańniem — jana nie maci mnie. Jana mnie nichto», — rezka skazaŭ Dabroŭ.
Paśla jon raspavioŭ pra padziei ŭ studzieni. Jon žyŭ razam z maci: raniej zdymaŭ asobnuju kvateru, ale trapiŭ u balnicu: atrymaŭ niekalki nažavych, kali pracavaŭ taksistam. Jamu vydalili sielazionku, vielmi mocna paškodzili adno lohkaje.
Paśla balnicy, kaža Dabroŭ, jon ledź-ledź chadziŭ. Hrošaj na zdymnaje žyllo pačało nie chapać. Tamu jon viarnuŭsia na kvateru da maci. Spačatku ŭsio było narmalna, ale praź niekalki miesiacaŭ žančyna napisała zajavu ŭ milicyju na syna. Čamu — jon nie viedaje. Kaža, skandałaŭ u ich z maci nie było, maŭklivaja niepryjazń adno da adnaho. I zajavy jana nibyta pisała cichieńka, čamu i jakija jon nie viedaje, śćviardžaje mužčyna.
«Mnie jana nie davała žyć. Umovy kvatery nie dazvalali narmalna isnavać. Tam źniesienyja ścieny pamiž pakojem i kalidoram, pamiž pakojem i kuchniaj. Kvatera ŭsia ŭ chłamie, brudnaja. Nie pracavała santechnika. Plus maci rabiła stryžki ŭ chacie, pastajanna išli klijenty», — kaža Dabroŭ.
Ale niahledziačy na ŭsio heta ŭ matčynaj kvatery Dabroŭ pražyŭ paru hadoŭ. Kaža, tamu, što źjechać nie chapała hrošaj.
U noč zabojstva, raskazvaje mužčyna, jon pasvaryŭsia z maci. Jana iznoŭ napisała na jaho zajavu ŭ milicyju.
«Ja spytaŭ, što za sud budzie iznoŭ? Jana skazała, što nie viedaje. Paśla jašče štości burknuła. Ja vyjšaŭ u pakoj, uziaŭ viaroŭku, viarnuŭsia i nakinuŭ joj na šyju…», — raskazvaje Dabroŭ.
Kaža, maci nie biŭ — traŭmy jana mahła atrymać ad udaraŭ ab meblu, pakul dušyŭ jaje.
«Ja nie apraŭdvajusia — ja vydatna razumieŭ, što rablu. Ale ja jaje nie biŭ. Sami padumajcie, heta nie łahična — navošta było paśla dušyć, kali ja i tak nibyta źbivaŭ i moh zabić prosta da śmierci».
Paśla taho, jak Dabroŭ zadušyŭ žančynu, jon vyjšaŭ u inšy pakoj, pakuryŭ. Schadziŭ u kramu, kupiŭ rečy pieršaj nieabchodnaści — dla turmy. Zatym nabraŭ učastkovaha, raspavioŭ, što zrabiŭ.
Paśla Dabroŭ sam pajšoŭ u milicyju.
Na sudzie jon kaža, što maryŭ ź dziacinstva, kab štości zdaryłasia z maci. I za paru dzion da zabojstva ŭžo vyrašyŭ — štości treba zrabić ź joj. Kaža, nie viedaŭ što, nie abaviazkova zabojstva: moža, udaryć, moža, mašynaj pierajechać…
I ciapier, pa jaho słovach, jamu škada, što jon zabiŭ čałavieka. Ale nie škada, što zahinuła jaho maci.
«Moža, škada, što ja nie zrabiŭ heta hadoŭ 20 raniej», — kaža Dabroŭ.
Adnym z paciarpiełych pa spravie prachodzić rodny brat abvinavačanaha.
Jon patłumačyŭ: adnosiny ŭ siamji zaŭsiody byli składanymi. Maci mieła i pastajannuju pracu, i pastajanny zarobak (była dobraj cyrulnicaj), ale jana časta sudziłasia z synami, kab spahnać ź ich hrošy.
«Ja miarkuju, što Alaksandr usio žyćcio byŭ u kryŭdzie na maci, bo jana dobra zarablała, ale nie chacieła jaho, alfonsa, utrymlivać. Sam jon pracavać nie ŭmieŭ i nie lubiŭ. Ja braŭ jaho da siabie na firmu. Ale rabotnikam jon byŭ kiepskim: 3 bały z 10.
Ja nie viedaju, čamu brat tak pastupiŭ. Ale ja jaho nie asudžaju — heta byŭ jaho vybar», — zajaviŭ na sudzie brat Dabrova.
