Znajści
Ałharytmičny łacinski varyjant
08.07.2019 / 11:5313RusŁacBieł

Viktar Marcinovič: U śviatkavańni Kupalla možna adšukać adnu z razhadak našaj Niezaležnaści

Viktar Marcinovič na budzma.by piša pra mistyčnuju i zababonnuju tajamničaść biełaruskaj dušy, jakaja praz heta robicca niepieramožnaj.

Kupalle — biezumoŭna, našaje samaje hałoŭnaje śviata. Užo sam toj fakt, što pałova krainy śviatkuje jaho «pa katalickim kalendary», u červieni, pałova — «pa pravasłaŭnym», u lipieni, sioje-toje kaža pra nas usich.

My mo i vierym u adzinaha i niepadzielnaha Boha, uładara suśvietaŭ, my mo i piajom pra jaho ŭ svaich sakralnych himnach, ale ž u samuju karotkuju noč vypraŭlajemsia da vielizarnaha vohnišča. A paśla taho, jak usie pieśni śpietyja, usie karahody adkručanyja, usie tancy adskakanyja, idziom z pachodniami ŭ les, šukać paparać-kvietku.

I tak, u adroźnieńnie ad vyrazna eratyčnych śviataŭ, naprykład, rusałčynaha tydnia, na Kupalle ludzi iduć u les pa varažbu, a nie kab kachacca, chavajučysia za pryhožymi parafrazami.

Biełarusy — nacyja varažbitoŭ. Pahladzi na luboha paśpiachovaha ŭładara viaskovaj siadziby — pabačyš u im rysy z hohaleŭskich «Viečaroŭ na chutary la Dzikańki».

Varažba praduhledžvaje adnosiny sa Złom: cmokami, złydniami, niačyścikami i h.d. Toje, jak u biełaruskaj mifałohii raskryvajecca toje Zło, vielmi pryncypova dla razumieńnia nacyjanalnaha charaktaru. Uziać, naprykład, paparać-kvietku. Heta nie surok. Ale heta i nie ŭznaharoda jak takaja. Jana nie budzie vykonvać tvaje pažadańni, jak heta robić džyn u arabskich kazkach. Jana nie padaruje tabie šmat hrošaj i słavy, jak možna było b čakać ad varažby.

Nie, pieršaje, što robić paparać-kvietka zhodna ź biełaruskimi padańniami, — doryć razumieńnie. Razumieńnie tajamnic suśvietu. Mahčymaść raźbirać movu ptušak i źviaroŭ. Mahčymaść čuć, pra što šepčucca zory na niebie. To bok našyja prodki išli ŭ les nie pa bahaćcie, ale ž pa navuku.

Druhi padarunak paparać-kvietki — mahčymaść bačyć, dzie ŭ ziamli chavajucca skarby. Zaŭvažcie, kvietka abiacaje nie zołata i nie hrošy jak takija, ale tolki mahčymaść ich bačyć i sprabavać da ich dabracca (bo pa toj ža mifałohii vykapać skarb — taja jašče zadačka. I kali niedzie pad pachavańniem staražytnaha rycara budzie mieścicca kufar, jon pačnie sychodzić u ziamlu pa miery taho, jak ty budzieš pracavać rydloŭkaj; i kab vyciahnuć jaho znoŭku, patrebnaja varažba)!

Navyk bačyć skarby — heta znoŭku pra razumieńnie. Pra niejkuju novuju optyku, jakaja dajecca pryrodaj.

Što da złydniaŭ, dyk ichnaja rola ŭ hetym padańni — u tym, kab, kali ty prastuješ da mahičnaha sukviećcia, ciabie advadžvać. Pužać, vadzić pa kole, zabirać u ciabie toje samaje razumieńnie. Zło, takim čynam, — toje, što zaminaje razumieńniu.

Pryroda biełaruskaha Zła cikava raskryvajecca ŭ vieravańniach pra załomy ŭ žycie. Viadźmak stavić załomy nie dla taho, kab źvieści niekaha sa śvietu. Ale dla taho, kab daić čužuju karovu ŭ svoj žbanok (paśla ŭtvareńnia załoma ź jaho pačynaje licca małako, a ŭ karovy małako źnikaje). Tut cikavym jość razumieńnie taho, što ŭ śviecie ŭsio zbałansavana, tvoj dabrabyt zaŭsiody budzie bracca ad źbiadnieńnia susieda, i, takim čynam, zamožnaść jak takaja budujecca na čałaviečym hory.

Ale jašče cikaviej adyści ad usich paźniejšych unioskaŭ u biełaruski mif pra Kupalskuju noč i pahladzieć na čysty rytuał. Toje, jak Kupalle prajaŭlaje siabie ŭ hłuchich paleskich vioskach. Tut mohuć i nie palić vohnišča, i nie vadzić karahodaŭ. Tut navat nie pojduć pa paparać-kvietku. Ale čarku kulnuć i łavu ŭ jakoj-niebudź babuli vykapajuć abaviazkova. Kali ja sam byŭ małym i suziraŭ paślakupalskim rankam vykapanyja łavy, a paśla čuŭ imiony starejšych padletkaŭ, jakija tyja łavy vykopvali, ja dumaŭ, što metaj tut jość zrabić vyhlad, što łavu vykapaŭ niačyścik. Što heta takija žartački. Hladzi, maŭlaŭ, staraja! Da ciabie ŭnačy prychodziŭ čort i ažno vuń kudy pieranios!

Ale niadaŭna adzin abaznany varažun patłumačyŭ mnie, što sens hetaj zabaŭki z łavaj zusim inšy. I źviarnuŭ uvahu, što ich nie prosta vykopvajuć, nie prosta pieranosiać, ale i staviać upopierak darohi. Pryčym čaściakom mienavita toj darohi, što viadzie da lesu. To robicca heta dla taho, kab jaki-niebudź barmalej, što ŭpociemkach vychodzić ź lesu na Kupalle pužać sialan, spatyknuŭsia ab łavu i dalej nie pajšoŭ. Zło, takim čynam, vyjaŭlajecca biezdapamožnym, tym, što ledź trymajecca na kapytach, chiba što pjanym.

Udzień biełarusy — vielmi racyjanalnyja ludzi. Jany lubiać i ŭmiejuć pracavać, jany viedajuć, jak ličyć hrošy. Ale potym nastupaje karacieńkaja lipieńskaja noč, i ŭ ich śviet prychodzić varažba. I kiraŭnik rajsavieta idzie da viaduńni, kab zamović doždž, a ludzi na samych vysokich pasadach abiacajuć krainie zrabić pahodu (i kraina, što charakterna, usiamu hetamu vieryć!).

Mahčyma, u hetym jość adna z razhadak našaj niezaležnaści. Maleńkuju krainu biez asablivych pryrodnych bahaćciaŭ, krainu, zacisnutuju pamiž Zachadam i Uschodam, kolki ŭžo stahodździaŭ nie mohuć zabrać sabie našyja mahutnyja susiedzi. A nie mohuć tamu, što nie razumiejuć. Ni racyjanalnaść, ni chryścijanstva da zmročnych i śvietłych cudaŭ, što čas ad času zdarajucca tut, nie prydatnyja.

My atrymali niezaležnaść, bo niechta suročyŭ SSSR. My nie pałanizavalisia ŭ časy Rečy Paspalitaj, bo nas ličyli za ćmianych palešukoŭ i ni chalery nie razumieli našaj łohiki. Biełaruś trymajecca na śvietłaj i ciomnaj varažbie i, pakolki ŭ navakolnym śviecie vieduny pavyvielisia, my — niepieramožnyja.

Viktar Marcinovič, budzma.by

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj
ananimna i kanfidencyjna?

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0
Kab pakinuć kamientar, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera
Kab skarystacca kalendarom, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera