«Načnyja vaŭki» nie puścili žurnalistaŭ «Biełsata» na svaju pres-kanfierencyju ŭ Breście
Siabry motakłuba «Načnyja vaŭki» nie puścili dvuch žurnalistaŭ telekanała «Biełsat» na svaju pres-kanfierencyju, jakaja prajšła 1 maja ŭ budynku Hienieralnaha konsulstva Rasiei ŭ Breście.
1 maja ŭdzielniki motamaršu «Darohi Pieramohi — na Bierlin» na čale ź lidaram motakłuba «Načnyja vaŭki» Alaksandram «Chirurham» Załdastanavym padjechali da budynku Hienieralnaha konsulstva Rasiei ŭ Breście. Tut členy minskaj filii «Načnych vaŭkoŭ» pieraškadžali pracy žurnalistaŭ telekanała «Biełsat»: jany zakryvali śpinami apieratara, nie davali pravodzić zdymku, a zatym nie puścili ŭ budynak rasijskaha hienkonsulstva, dzie prajšła pres-kanfierencyja matacyklistaŭ pierad vyjezdam da biełaruska-polskaj miažy. U znosinach z rasijskim hienkonsułam Iharam Kaniakinym Alaksandr Załdastanaŭ nazvaŭ karespandentaŭ «Biełsatu» «pravakatarami».
Padčas pres-kanfierencyi lidar «Načnych vaŭkoŭ» adznačyŭ, što «biełaruski ŭčastak» motomarša prajšoŭ spakojna.
«Navat namioku na [niehatyŭ] nie było. Adziny pazityŭ. Ludzi nie pytalisia, kudy my jedziem. Usio tolki chacieli čymści dapamahčy i štości dla nas dobraje zrabić. Heta my adčuvali na praciahu ŭsiaho maršrutu. (…) My hatovyja da ciažkaściaŭ, jakija nas buduć čakać u Polščy, u Čechii. My ŭžo pra heta viedajem — ludzi paviedamlali. Tamu pazityŭ dla nas skončycca na miažy z Brestam», — paviedamiŭ Alaksandr Załdastanaŭ.
Paśla pres-kanfierencyi matacyklisty adpravilisia ŭ Bresckuju krepaść. Zatym kałona pajedzie da punkta propusku «Brest», adkul členy «Načnych vaŭkoŭ» pasprabujuć pierasiačy biełaruska-polskuju miažu, kab dałučycca da jeŭrapiejskaha učastku motomarša.
Motamarš «Darohi Pieramohi», jaki prachodzić z 22 krasavika da 9 maja, zavieršycca ŭ Bierlinie. Płanujecca, što motakałona projdzie pa stalicy Hiermanii sa ściahami Pieramohi. Praciahłaść maršrutu — bolš za 6000 km.
