Znajści
Ałharytmičny łacinski varyjant
19.03.2018 / 11:253RusŁacBieł

Jak ja arhanizavaŭ masavaje šeście pa vioscy Krasnaje ŭ honar 80-hodździa BNR

20 hod tamu pad Kareličami ŭ vioscy Krasnaje prajšło šeście ŭ honar Dnia Voli. Akurat paśla śviatkavańnia ŭ Minsku 80-hodździa abviaščeńnia BNR.

Toj Dzień Voli — staličny — staŭ majoj pieršaj masavaj akcyjaj, dahetul ja sačyŭ za palityčnymi padziejami ŭ krainie z presy. Karocieńki artykuł u haziecie «Naviny» (reikarnacyja hiermiančukoŭskaj «Svabody»), jaki abiacaŭ «dazvolenyja ŭładami śviatočnyja mierapyjemstvy», kančatkova pierakanaŭ u tym, što treba jechać.

Na toj čas ja vučyŭsia ŭ Navahrudskim sielskahaspadarčym technikumie. Navat prosty ŭdzieł u dazvolenym šeści moh kaštavać kali nie vučoby, to pieravodu na zavočnaje. I ŭsio ž pajechaŭ.

Ci treba kazać, jakoje ŭražańnie ŭ mianie było ad dziesiacitysiačnaha šeścia pa praśpiekcie, ad taho, što na svaje vočy pabačyŭ tych, pra kaho dahetul tolki čytaŭ.

Praz tydzień ja pryjechaŭ da baćkoŭ u viosku Krasnaje, što kala Kareličaŭ. U niadzielu sustreŭsia ź siabram, ź jakim razam byli na Dni Voli. Pačała źbiracca kampanija, jakaja słuchała našyja apoviedy pra šeście ŭ Minsku. Słova za słova, siabar raskazaŭ, što moža razdabyć bieł-čyrvona-bieły ściah. Maŭlaŭ, u adnakłaśnika jość — jašče toj, što ŭ 1995-m źniali z dachu sielsavieta.

I voś ściah u nas. Ci to sakavickaje soniejka razam ź viasnovym pavietram na nas paŭpłyvała, ci śviežyja ŭražańni ad maršyravańnia pa praśpiekcie ŭ šmattysiačnaj kałonie, ale chutka my vyrašyli pamitynhavać. Naturalna, žartam. Vyłamali tapalovuju łazinu pataŭściej, pačapili ściah i rušyli.

Śpiarša pikietavali sielsaviet, vykazaŭšy jamu hańbu za «admovu dazvolić naš mitynh». Z voknaŭ ustanovy nas moh bačyć chiba vartaŭnik. Pastajaŭšy pad voknami, my, niečakana dla samich siabie, rušyli pa vulicach vioski.

Paźniej znajomyja raskažuć, što bačyli naša redzieńkaje, ale nadziva bojkaje i hałasistaje šeście z voknaŭ svaich damoŭ i kvater. Mnohija ź ich nie padzialali našyja pohlady, ale pryzvanavalisia, što karcina była niezvyčajnaja, i navat pryhožaja.

Značna paźniej ja zrazumieŭ sens zabaronaŭ vuličnych akcyj: spačatku chtości niezaanhažavany ŭ palityku bačyć niezvyčajnaje vidovišča, niekatoryja navat dałučajucca da jaho, a tam niedaloka i da naviartańnia ŭ šerahi stałych udzielnikaŭ.

Tak było i ŭ toj historyi. Pa darozie da nas dałučyłasia jašče kolki našych adnahodkaŭ. Jany ŭparta spračalisia z nami, ale išli razam i mižvoli dadavali našaj kałonie vahi.

My vykrykvali kłasiku «Žyvie Biełaruś!» i «Łuku na muku!», a taksama patrabavali svabodu Vadzimu Kabančuku. Ściah nieśli pa čarzie — navat našym apanientam chaciełasia patrymać jaho ŭ rukach.

— Ja b vas na viły pasadziŭ, h…ny beenefaŭskija! — prakamientavaŭ našy vokličy ziamlak, jaki čatyry hady tamu hałasavaŭ za Łukašenku.

Niepadalok prajechaŭ tahačasny staršynia kałhasu, prypyniŭsia, uhladajučysia ŭ našy postaci, i źjechaŭ. Paźniej złyja jazyki raskažuć, što mienavita jon paviedamiŭ pra našu demanstracyju ŭ milicyju.

Dalej nas čakaŭ pryjemny siurpryz: niekalki dziadźkoŭ, što ramantavali płot na našym šlachu, pačali vitać nas vokličami «Žyvie Biełaruś!»

A potym byŭ finalny akord kala łavački z babulami, jakija ŭ duchu času dakarali nas tym, što «Łukašenka ješčo małady, jamu ŭsie miašajuć», a «on že nam piensii i zarpłaty płacić».

Na nastupy dzień my raźjechalisia chto kudy pa vučobach, častka «demanstrantaŭ» zastałasia ŭ vioscy. Baćki adrazu papiaredzili nas z bratam, što biaz śledu našyja maršy nie projduć, kab my čakali nastupstvaŭ.

…Nieŭzabavie tych, chto zastaŭsia ŭ vioscy, pačali vyklikać u RAUS na hutarki. Dapytvalisia: chto, jak i navošta ŭčyniŭ šeście pa vioscy. Adkul ściah? Chto-što vykrykvaŭ?

Siabar paśla raskazvaŭ, što naš učastkovy abyšoŭ z papkaj viosku pa našym maršrucie, zajšoŭ ledź nie ŭ kožny dom, kab spytać, što ŭ toj dzień bačyli ludzi.

Mnie z bratam i siabru ŭ milicyju iści nie daviałosia. Znajomyja paźniej kazali, što za nas zastupiŭsia były dyrektar škoły, siońnia — vysoki čynoŭnik.

Chutka spravu spuścili na tarmazach. Znajomy milicyjant kazaŭ, što ŭ orhanach nibyta prosta nie zachacieli raździmać skandał, jaki i tak prahrymieŭ na ŭvieś rajon. Sami ž milicyjanty śmiajalisia z našaha ŭčastkovaha, maŭlaŭ, va ŭsich bytavucha jak bytavucha, a ŭ ciabie beenefaŭcy maršyrujuć pa vioskach.

Siamion Piečanko, gazetaby.com

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj
ananimna i kanfidencyjna?

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0
Kab pakinuć kamientar, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera
Kab skarystacca kalendarom, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera