Dźmitry Hurnievič: Nichto nikomu ničoha nie pavinien. Ale mahli b. Mahli b
Jasna, što nichto nikomu ničoha nie pavinien. Ani Volski, ani Michałok. Ale mahli b. Mahli b.
Mahli b. I heta było b pryjemna. Nie zmahli — sumna. Nie da miesca hetyja ździeki pra niejkich «mienskich zvyšludziej». Prosta tak zdaryłasia, što stalica našaj radzimy — Miensk i mienavita tam abvieścili BNR. I sioleta ŭ jaje jubilej. I ŭ dzień 100-hodździa BNR serca śviatkavańnia, jak by chto siabie i inšych nie padmanvaŭ — tam. I kali adbyvajecca ŭ krainie niešta važnaje i epachalnaje, to ŭsie viedajuć, kudy treba jechać. Nie ŭ Mazyr i nie ŭ Biełastok (ja ich lublu, usim pryviet).
Asabista dla mianie — sprava nie ŭ hołasie Volskaha ŭ hety dzień ci skokach Michałka. A ŭ tym, što kali śviata, to ŭsie chočuć być razam tam, dzie bjecca serca śviata. Nie tamu, što ŭsie raptam stali miełamanami, a tamu što heta samyja-samyja zorki, jakija nadajuć ranh śviatu. Dyk možna było b uvohule adśviatkavać tolki z harmonikam ci cymbałami, vieršyki dzietkam pačytać u mikrafon, ale niešta było b nia toje… U kožny inšy dzień tak, ale nie 25.03.2018.
Paniesła i spadara Łatyšonka. Takija słovy psujuć pieradśviatočny nastroj. Dy skažy ty, što: «Nu, chłopcy, vybačajcie, my nijak nia možam admianić. Ale my zrobim usio, kab telemost byŭ kłasny, uzdymiem za vas čarku, my ž — siostry i braty. Nia złujciesia, daražeńkija. My vas vyručym inšym razam. Žyvie Biełaruś». Dyk nie, «my — jeŭrapiejcy», «a što heta za padzieja». Ech… braty i siostry, daražeńkija.