«A salcison śviežy?..»
Hramadzianski aktyvist i pravaabaronca z Homiela Andrej Stryžak jaskrava apisaŭ praces kupli sapraŭdnaha biełaruskaha salcisonu ŭ svaim fejsbuku.
— Dajcie mnie etava salcysonu paprobavać. A on śviežy?
— Da, tolka utram pryviaźli.
Pradaŭščyca adrazaje kavałačak taŭščynioj piać mikron i padaje jaho pakupniku, toj zasiarodžana žuje.
— Nie, nu tak nie rasprobuješ daža!
— A skolka vam rezać!? Paŭkiło?
— Ženššyna, ja vam havaru, atrežcie mnie kusoček z palec i paššytajcie. Ja zapłaču. I jeśli on mnie panravicca, to ja vaźmu kiłahram ili bolš.
Pradaŭščyca adrazaje ładny kavał, jaki pakupnik (mužčyna hadoŭ saraka z vyhladu, mocny naščadak sialan) dzielić sa svajoj žonkaj, mocnaj miłaj bialavaj žančynaj. Zasiarodžana žujuć ŭžo aboje.
— Biaru. Dobry. Dajcie mnie ety balšy kusok.
Idzie da kasy, dastaje kašalok, u kožnym ruchu upeŭnienaść i razumieńnie značnaści momantu. Pradaŭščyca uzvažvaje baton salcisonu kiłahrama na paŭtara.
— I vot ety kusočak zaviarnicia, — kaža žonka i pakazvaje na jašče adzin ładny baton salcisonu na paŭkiło.
Pakupniki sychodziać, ja hladžu na salcison, na pradaŭščycu i taksama biaru kavałačak na paŭkiło.
Uziaŭ — i praŭda smačny. Asabliva kali pad harčyčku dy sa śviežym čornym chlebam.