Anarchist Franckievič abvinavaciŭ IT-kampanii ŭ ekspłuatacyi prahramistaŭ
Taksi-servis ad stvaralnikaŭ «Vajbiera» niadaŭna byŭ pradadzieny za $200 miljonaŭ. Paśla zaklučeńnia ŭhody dyrektar kampanii Juno Lab, raspracoŭščyka prajekta, daŭ vialikaje intervju partału tut.by.
«Biełaruś ciapier — heta kraina, u jakoj vielmi choraša rabić startapy. Nam vielmi padabajecca, nas usio zadavalniaje», — vykazaŭsia padčas hutarki z žurnalistami Alaksiej Minkievič.
Alaksiej Minkievič
Adrazu znajšlisia tyja, chto aburyŭsia takoj dumkaj. Da abmierkavańnia ŭ bajnecie dałučyŭsia adzin z samych viadomych biełaruskich anarchistaŭ, były palitviazień Alaksandr Franckievič. «Nu tak, čaho jamu skardzicca, raboŭ tannych dajuć, pakorlivych — ledź rab kudyści nie tudy palezie, jaho adrazu amapaŭcy buduć bić. Buržuj jon i ŭ Afrycy buržuj». Franckievič navat zaklikaje da raspravy nad amapaŭcami i dyrektaram prahramisckaj kampanii.
«Naša Niva» paprasiła Alaksandra rastłumačyć hetyja słovy. Vyśvietliłasia, što da dobrych zarobkaŭ i ŭmovaŭ pracy ŭ IT-śfiery jon stavicca skieptyčna.
Alaksandr Franckievič, fota «Biełhazieta»
«Mnie zdajecca, praź nianaviść da dziaržavy i manapolii dziaržavy ŭ ekanomicy my časam zabyvajemsia pra toje, što vialikuju rolu ŭ padtrymańni hetych paradkaŭ adyhryvajuć nie tolki čynoŭniki i milicyja. Ja jak anarchist vystupaju suprać luboha načalstva i liču, što ŭ mianie jak rabotnika toj ža IT-śfiery niama ahulnych intaresaŭ z maimi načalnikami. Kali dyrektar niejkaj kampanii kaža, što ŭ Biełarusi vielmi «vydatna» rabić startapy, jon maje na ŭvazie nie prastatu padatkovaj sistemy, jakaja ŭ nas daloka nie prostaja, i nie lhotnyja kredyty na raźvićcio biźniesu, jakich u nas niama. Jon kaža pra toje, što ŭ nas jość dastatkova pakorlivyja, zabityja maładyja chłopcy ŭ śfiery IT, jakija z-za biespracoŭja zhodnyja pracavać za lubyja hrošy i na lubych umovach u «startapie», kab asnoŭnuju častku budučaha prybytku prysvoiŭ sabie voś taki voś Alaksiej Minkievič, — raspavioŭ Franckievič. — Ja liču, što takoha rodu ludzi — parazity, jakija žyvuć za košt abiazdolenych biełarusaŭ, za košt ich prablem i strachaŭ. Kali nie było b usiaho hetaha, im by było značna składaniej vieści svoj «biznes». Bo kali b u krainie byŭ vysoki ŭzrovień žyćcia, było b składaniej najmać za nizkuju, pa mierkach IT, zarpłatu maładych chłopcaŭ.
Zarobki ŭ hetaj śfiery niadrennyja, kali ty ŭ prafiesii staŭ bolš-mienš raźbiracca. Da taho momantu rabotnik moža atrymlivać dobryja hrošy adnosna ludziej ź inšych śfier, ale ŭsio roŭna heta budzie nikčemnaja častka ad prybytku ŭsioj kampanii, bolšuju častku ź jakoha i zabirajuć takija, jak Minkievič. A pra kolkaść pracoŭnych hadzin, addadzienych na takim «startapie» i kazać nie davodzicca — pracujuć tam vielmi šmat. Ludzi, jakija havorać ab startapach, majuć na ŭvazie maładuju kamandu z adnym-dvuma daśviedčanymi raspracoŭščykami, dzie vydatki minimalnyja, a prybytak moža być maksimalnym».
Što ž tyčycca «raspravy», to Franckievič apraŭdvajecca, što trochi nie toje mieŭ na ŭvazie. Jon zaklikaje nie zabić Minkieviča, a «prosta» pryznać taho złačyncam.
«Ja nie vystupaju za masavyja pakarańni, i kali ja havaryŭ pra «viešać», chutčej zachacieŭ pakazać rezka niehatyŭnaje staŭleńnie da takich ludziej. Za toje, što takoha rodu ŭłaśniki ekspłuatujuć pracu rabotnikaŭ, jany stanoviacca dla mianie złačyncami», — patłumačyŭ Alaksandr.
Ad Redakcyi. NN asudžaje luby hvałt, u lubych formach.
