Psichołah: «Mužyki skardziacca na žonak, jakija nie vyłaziać z sacyjalnych sietak»
Aksana Błank bolš za siamnaccać hadoŭ pracuje psichołaham. Na jaje vačach mianialisia biełaruskija pary i ich prablemy. Što chvalavała kachanych raniej i ciapier, čamu tak składana pabudavać zdarovyja raŭnapraŭnyja adnosiny i ci dapamahajuć hetamu fieministyčnyja pohlady? Raźbirajemsia razam.
Daviedka «NN»: Suzaležnaść — strata pačućcia ŭłasnaj značnaści, kali partnior ci inšy čałaviek usprymajecca jak hałoŭny sens žyćcia, pry hetym ułasnyja intaresy adychodziać na druhi płan.
«NN»: Ličycca, što biełaruskam ułaściva pieścić mužčynu i hladzieć jamu ŭ rot jašče z paślavajennych časoŭ, kali mužykoŭ zastałosia mała: raźbirali ŭsich, aby haspadar byŭ u chacie. Čas biažyć, ci źmianiłasia niešta ŭ hetym kirunku?
AB: Mientalitetny łancužok pamiarkoŭnaści šmat u čym praciahvajecca: pracuje pierajemnaść pakaleńniaŭ. Byvaje, dziaŭčyna niezadavolenaja partnioram, ale pad bokam znachodzicca maci, jakaja paprakaje: ty ž abrała jaho jak muža, tryvaj. Tak i cierpim.
Suzaležnych adnosin zaraz nie mienš. Moža, skaraciłasia kolkaść zvarotaŭ ad pradstaŭnikoŭ siamiejnych par. Heta tamu, što ludzi radziej i paźniej biaruć šlub. U niezdarovaj suzaležnaści šmat pryčyn, mnohija ź ich rodam ź dziacinstva. Upłyvaje na heta taksama sacyjalnaja abstanoŭka: kali ŭ hramadstvie biespracoŭje, nielha pabudavać žytło, adzin z partnioraŭ budzie trymacca inšaha, niahledziačy ni na što, bo jamu banalna niama kudy iści.
Uvohule, psichałahičnaja adukavanaść ludziej stała vyšejšaj. Kali jany i prychodziać na kansultacyju da śpiecyjalista, to z peŭnym bahažom viedaŭ. Raniej klijenty kazali, naprykład: u mianie muž drenny, što rabić? A ciapier, u pieršuju čarhu, prosiać dapamahčy razabracca ŭ sabie. Heta dobry znak, bo ŭ adnosinach adkaznaść lažyć na abaich.
«NN»: Voś hetaja ŭstanoŭka «vybrała — tryvaj» vielmi niebiaśpiečnaja, ale sustrakajecca čaściakom. Jakich jašče stereatypnych pavodzin my trymajemsia, mabyć, sami taho nie viedajučy?
AB: Z hetaj ža historyi pierakanańnie: bje — značyć kachaje. Šmat chto pierakładaje hvałt jak dobry znak: na ciabie źviarnuli ŭvahu, ty patrebny. Havorka pra toje, što para składajecca ź dźviuch pałovaŭ, taksama pravalnaja: zvyčajna pałovy nie mohuć adna biez druhoj. Tak, ludziam pavinna być dobra razam, adnak narmalnyja partniory buduć dobra siabie adčuvać i paasobku, bo jany jašče i indyvidualnaści.
«NN»: A ci časta za psichałahičnaj dapamohaj źviartajucca mužčyny?
AB: Kali jašče 17 hadoŭ tamu ŭ majoj praktycy byli adzinki mužčyn, to zaraz ich šmat. Čamuści ličycca, što chłopcam lahčej znajści spadarožnic, tamu što ich mienš. Ale ŭ mužčyn taksama składanyja situacyi: jany nie mohuć advažycca syści ź niaŭdałych adnosin, bajacca nie znajści partniora, zastacca ŭ adzinocie.
Što cikava, u apošni čas da psichołahaŭ niaredka źviartajucca mužčyny, žonki jakich uvieś volny čas baviać u sacyjalnych sietkach (zusim niadaŭna žančyny žalilisia na chatnich hiejmieraŭ). Dziaŭčyny ŭ takich umovach stanoviacca abyjakavymi, ź imi niemahčyma pabudavać dyjałoh. Časam heta aznačaje, što jana zaniała pazicyju pieravahi: kali ŭ adnosinach chłopiec byŭ aŭtarytetny, bolš zarablaŭ, partniorka adpraŭlajecca ŭ sieciva, kab kampiensavać ułasnyja kompleksy. Tam jana znachodzić iluziju hramadskaj vahi i značnaści.
«NN»: Apošnim časam u Biełarusi aktyvizavalisia fieministki. Vy aceńvajecie heta jak dobry dla žančyn našaj krainy znak?
AB: Ja ŭvohule nie viedaju, što bolšaści žančynam dadatkova treba? Kolki hadoŭ ja pracuju, naziraju, što ŭ bolšaści siemjaŭ užo daŭno panuje matryjarchat: kabiety vyrašajuć usie pytańni.
Kali kazać pra praciah ssoŭvańnia rolaŭ, niezrazumieła, jak heta adabjecca na budučych pakaleńniach. Navat ciapier nie zaŭsiody razumieješ, chto pierad taboj: dziaŭčynka ci chłopčyk. Mnie b chaciełasia, kab kožny vykonvaŭ svaju pryrodnuju rolu i takim čynam atrymlivaŭ zadavalnieńnie ad žyćcia. Kiepska ŭsio, dzie jość krajnaść.
Jak nie stać suzaležnym — parady psichołaha:
- Paźbiahajcie adzinoty, žyvicie cikava. Pamiatajcie, što vaš sardečny siabar — nie ŭvieś śviet.
- Dobryja ŭzajemaadnosiny — heta kali dvum «Ja» choraša jak razam, tak i paasobku, kožnamu ŭ svajoj roli. Nie treba hulacca jašče i ŭ maci ci, naadvarot, u kapryznych dziaciej.
- Nielha rabić ź siabie achviaru i nieści svoj «kryž» da kanca dzion, kab dapamahčy kamuści, chto taho nie žadaje, sprabavać źmianić čałavieka, zamiest taho, kab zajmacca saboj.
- Psichałahičnyja prablemy — heta prablema nie tolki słabych ludziej. Nie saromiejciesia pryznacca ŭ tym, što niešta nie tak, i źviarnucca pa dapamohu. Praciahłyja suzaležnyja adnosiny tojać u sabie niebiaśpiečnyja nastupstvy: depresiju, paničnyja ataki i navat samahubstva.
- Nie byvaje takoha, kab my zusim nie zaležali ad inšych ludziej, bo znachodzimsia ŭ socyumie. Naturalna zamianić partniora i kłapacicca pra jaho, kali jon chvareje ci zvolniŭsia. Ale nienarmalna, kali zusim hublajecca indyvidualnaść (kažučy pra žančyn, heta isnavańnie vyklučna pa schiemie «praca i dom»). Pry takim raskładzie vy i dla siabie budziecie niecikavymi, što ŭžo kazać pra inšych.