Aŭtohraf-siesija Viktara Marcinoviča ŭ «Akademknizie» pieratvaryłasia ŭ stoŭpatvareńnie
U piatnicu ŭvieś čas było adčuvańnie, što zaraz siudy pryjdzie Ivan Kirčuk ci Devid Hiłmar dy narešcie pačnuć toj kancert, na jaki, ułasna, i sabrałasia publika. Bo bačyć stolki dobrych ludziej, jakija padciahnulisia na maŭklivuju aŭtohraf-siesiju biełaruskaha piśmieńnika ŭ viečar piatnicy dyj pry takim nadvorji było vielmi niezvyčajna.
Pieršy asobnik «Voziera Radaści» ja padpisaŭ jašče ŭ mietro — sustreŭ znajomaha, ź jakim dziaŭčyna išła na mierapryjemstva. My vyrašyli vyzvalić im viečar piatnicy, namalavaŭšy moj podpis «pa-svojsku», biez čarhi. Kali my raźvitvalisia, da mianie prosta tut, na «Akademii», nabliziłasia jašče adna čytačka-pryhažuńka. «Hm, nu voś, užo dva čałavieki jość, — badzioryńka skazaŭ unutrany aptymist. — Užo niadrenna». My vyrašyli i tut nie dachodzić da kramy: da pačatku mierapryjemstva zastavałasia 10 chvil, my skiravali ŭ kaviarniu na rahu, kab nie vymušać dziaŭčynu čakać u čarzie.
Ja miechanična adznačyŭ vialikuju tałaku, što stajała ŭzdoŭž Surhanava na vulicy, ale na svoj rachunak heta nie pryniaŭ. U kaviarni znoŭku adbyŭsia prykoł, bo barysta admoviŭsia brać hrošy za amierykana, skazaŭ, što źbirajecca tudy ž, u «Akademknihu», pa aŭtohraf. U vyniku ja atrymaŭ druhi biaspłatny kubačak amierykana ŭ svaim žyćci dy pakinuŭ treci aŭtohraf na biełaruskaj knižcy jašče da pačatku aŭtohraf-siesii.
Što było dalej, u kramie, dobra bačna pa fotkach. Skažu tolki, što padpisańnie raściahnułasia nadalok paśla zakryćcia, było ciomna, ruka baleła, a čarha ŭsio nie skančałasia. «Vy pišacie asadkaj? — ździviłasia adna z tych, chto tolki što atrymaŭ imianny podpis. — Vyrabili b faksimile, jak Śviatłana Aleksijevič»! Ale ja tolki paśmichnuŭsia: jaki sens u sustrečy z čytačom, kali nie možaš pakinuć niešta asabistaje na pamiać na toj knižačcy, što pojdzie pa rukach? Da taho ž padpisańnie — čystaja mahija, jakoje ž tut faksimile?
Nastupnaja adkrytaja sustreča, na jakoj ja abiacaju adkazać na ŭsie pytańni pra «Voziera Radaści», adbudziecca pa maim viartańni sa Šviecyi, uviečary 27-ha vieraśnia. Čas i miesca abvieścim dadatkova. Biełaruskaja proza žyvie i čytajecca! Ura vam u chatu!